Witam. Postanowiłam napisać na tym forum, ponieważ co poszłam do weterynarza ( w sumie 4 ) to inne i gorsze bzdury słyszałam. Może ktoś z was miał podobny problem...
Kotka :
wiek : 4 lata
waga : 3 kg
sterylizowana : tak
rasa : Cornish rex
wychodząca : Nie. Nie lubi wychodzić i ją to nawet przeraża.
Kotka została wysterylizowana prawie 3 lata lemu. Miała stopowaną rujkę i zaraz potem sterylizację, bo weterynarz źle określił czas potencjalnej rujki ( nie wiem czy to istotne ale psizę )
Zanim przejdę do objawów napomknę, że rasa Cornish rex, jest rasą kotka praktycznie nie lniejącego, o kreconym puchowym futerku. Wagą około 2 kg ( samiczki ). Typem budowy kota orientalnego. Zachowaniem przypominają psa. Zawsze aktywne, oddane właścielowi. Ogólnie jakby istaniały po to aby być dla swojego człowieka.
Problem :
Jak tak ostatnio usiadłam i się zastanawiłam, to wszytskie "rzeczy" tworzą jedną całość... Opiszę czynniki od najstarszego do najświerzszego. Nie umiem określić dokładnego czasu zaczęcia. Jednak było to jakoś na wiosnę.
- Lnienie. Kotka nigdy nie lniała. Tej wiosny zaczęła... Sierśc gubi przy każdym głaskaniu... Są to olbrzymie chmury unoszącego się puchu. Nie powoduje to łysienia kotki.
- Przymilność. Tak jak nadmieniłam, kotka zachowywała się jak aktywny, może troszkę nadpobudliwy szczeniak. Teraz stała się leniwa i namolna w swojej przymilnośći. Dosłownie pazurami się po tobie wdrapie byle być głaskaną, tuloną itp. Nigdy się tak nie zachowywała. Formą pieszczot dla niej było ganianie po mieszkaniu i zabawa w "strasznie", szczekanie i tarmoszenie kota po brzuchu.
- Tycie. Kotka zwiększyła swoją objętość ciała o 50 % ( prawidłowa waga 2 kg, teraz 3 kg ). Kotka od momentu sterylizacji była karmiona suchą karmą firmy Purina dla kotów sterylizowanych.
Nim przejdę do ostatniego punktu, chciałabym powiedzieć, że z powyższymi byłam u weterynarza. Nawet kilku, przy każdym nowym "objawie".
Na lnienie usłyszałam, że upały i kot gubi sierć naturalnie jak każde zwierze. No ok - pomyślałam, bo było o wiele cieplej niż zwykle o tej porze roku.
Na punkt drugi nic nie usłyszałam. Uznałam, że może dlatego, że ostatnio została sama na weekend czy coś.
Na tycie argumentem była zła dieta i zmiana karmy. Zmieniłam na Royala dla sterylizowanych - nie pomogło.
Dochodzimy teraz do ostatniego "objawu", gdzie powyższe da się znieć... ale z tym już nie dajemy rady.
- Miauczenie. - Kotka od ponad tygodnia chodzi po całym mieszkaniu i miauczy. Tylko nie jest to normalne miauczenie jak kiedy np. czeka pod drzwiami kiedy slyszy domofon jak z pracy wracam. Ona dosłownie wyje - jak podczas rujki. Zaczyna to się noc w noc o 4 nad ranem i trwa do 6. Mam małe dziecko więc ani ja ani mąż ani dziecko nie jesteśmy w stanie spać... Nic nie pomaga. Głaskanie, przytulanie, branie do sypialni ( normalnie śpi - z wyboru - w swoim domku z drapakiem )... Ostatnio nawet zamkneliśmy ją w łazience. też nic. O 6 rano nastaje cisza. Kot idzie spać.
Przeczytałam forum i podobne wątki i DEFINITYWNIE moja kotka nie chce na dwór. Ona nienawidzi wychodzić na dwór. Lubi jazdę autem, przez garaż do samochodu też jest ok ( chodzi na smyczy ) ale wyjście na dwór, to katorga.
Proszę o pomoc... osiwiejemy niebawem.



