egera pisze:Kot jest od wtorku więc rzeczywiście nie długo, ja się tylko boje tych jej zmian nastroju, bo kota jest duża i jak machnie łapą to masakra. Ma karmę t którą miała u siebie czyli RC maine coon, oprócz tego podsuwam jej tuńczyka z puszki i kruczka gotowanego, ale nic nie chce...myślałam żeby ją zabrać do weta ale nie chce jej stresować i tak jak napisałam wcześniej nie wiem czy było by to realne żeby zapakować ją do transportera i zawieść. Wiem że koty cierpią czasem na depresje a tu wyrywanie sobie futra zaczeło się jeszcze u poprzedniego właściciela.
no fajnie -z tym jedzonkiem próbuje ale on nic nie je i to mnie niepokoi, przeczytałam o takim czymś jak hormony szczęści dla kota felywey czy ktoś to stosował, działa to? wydaje mi się że kot w poprzednim domu miał bardzo mało bodźców bo każdy nawet najmniejszy hałas powoduje u niej strach. Nie wiem jak z tym wysterylizowaniem bo ktoś mi mówił że powinno się dać kotce choć raz zajść w ciąże dopiero potem wycinać....to prawda? No i co z tym futrem bo kotka jak się zacznie wylizywać to skończyć nie może ma całe łapy , brzuch i boki wylizane i wygryzione (czyli tam gdzie sięga) i wygląda jak pudel - trochę komicznie.
Niepokoi mnie to bo jak to robi to muczy przy tym strasznie. Po wczorajszym dobrym kocie stwierdziłam że ma chyba rozdwojenie jaźni. Ale dał nam pokaz że może być fajnym kotkiem. Tylko skoro wczoraj dała się nam dotykać i wszystko było ok to czemu znów dzisiaj fuczy?
absolutnie kotka nie musi mieć kociaków przed sterylizacją - to są jakieś dziwne poglądy nie mające oparcia w faktach. Należy ją wysterylizować i już.
Kotka jest zestresowana dlatego się wylizuje i wygryza futro - mruczy bo się sama uspokaja - to objaw stresu
spróbuj funkcjonować tak jak napisałam - powinno być lepiej za jakiś czas
suchą karmę postaw tak aby kotka miala do niej dostęp kiedy tylko zechce