Lucynka i małe dwie kotki czarnuszki szukają DS!

[AnnAArczyK]

Dokumentacja fotograficzna i ich zadowolona paszcze o tym świadczą

Miło mi... ops...NAM

[jasia0245]

Dziękuję, jasiu0245. No ja nie jestem akurat za tym by kotki wychodziły, chyba że w szelkach i na smyczy- to praktykuję z moją Luną. Tyle, że akurat przy Lucynie i jej dotychczasowym trybie życia, uznałam, że mogę w tej kwestii pójść na ustępstwo. Zwłaszcza, że to okolica mało ruchliwa (prawie w ogóle). Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy tu się zgodzi ze mną w tej kwestii.

Masz rację, ale te przywiązane do właściciela i domu trzymają się blisko, wcale nie odchodzą. Ja opiekuję się na parkingu strzeżonym młodą 1 roczną koteczką, ona jest taka posłuszna, że tylko trzyma się parkingu. Wie, że tam jest "micha" i przyjażni jej ludzie. Wcale się nie oddala. Chciałabym aby miała "swój" domek ale ona nawet nie da się pogłaskać. Tak bardzo zapamiętała z 8 marca br łapankę na sterylkę.