Jutro powieszę i przejdę jeszcze raz ulice koło Sobięcina (pan powiedział, że miejsce gdzie on jest to "prawie Sobięcin") i po prostu muszę czekać... Mam ogromne pretensje do siebie, ale ja naprawdę nie pomyślałam, że to tak się skończy... Dziękuję i pozdrawiam...