Mój kocur (pierwsze duże zwierzątko, jakie posiadam) ma taka mieszaną sierść, dłuuuuugą, gęstą, o rożnych kolorach nawet na długości jednego włoska! U spodu rudawa, a od połowy - szara. Białe wstawki całe są białe, na całej długości włosa. Jak brałam mojego znajdusia, to nie zdawałam sobie sprawy, co to znaczy kot w domu. Nie miałam dywanów, ale po przyjściu kocura stwierdziłam, że nie będzie takowych nigdy, bo nie ma sensu :] Parkiet się łatwiej odkurza, robią się kocomby i ładnie też osadzają w kątach przeróżnych --> łatwiej szybko zebrać. Potem tylko na mokro ścierką i proszę
Narzuty dobieram pod kolor kota, czyli szaro - beżowe. Wybierając narzutę radzę wziąć ze sobą trochę sierści naszego sierściuszka i zobaczyć, czy się przeczepia do materiału, z którego wykonano narzutę :] No, ubrania w sumie - też.
Z pościeli łatwo usuwa się taśmą dwustronną

i na koniec:
Czesanie, czesanie, czesanie. Mój to uwielbia, a i mniej sierści wokoło. Co dzień w wannie czeszemy się i głaszczę go na koniec zwilżoną dłonią, dzięki temu ściągam z niego resztę włosów, które tylko mu przeszkadzają.