
Chciałam Was prosic o pomoc, może ktoś jest w stanie coś zasugerowac w sprawie kotki moich rodziców, która obecnie ma już futerko tylko na łebku, ogonie i miejscami na grzbiecie.
Kotka ma ok. 6 lat, nie była sterylizowana, dostaje promon vet. Dwa lata temu zaczęła wygryzac sobie futerko, przy tej okazji przeszla przez szereg badań - brak grzybów, alergii, w każdym razie wtedy, w okresie od sierpnia do listopada, rodzice zjeździli z nią okolicznych wetów i żaden nie zdiagnozował choroby. Kotka 'odrosła' ;]
W tej chwili problem powrócił - trwa już to ok. miesiąca.
Chciałam jeszcze nadmienic, że w listopadzie rodzice ściągnęli z drzewa inne futro i przytaszczyli do domu, kotka zaopiekowała się kociakiem jak swoim. Obecnie stosunki między nimi się pogorszyły ;] walki kotów na porządku dziennym, kotka częściej przebywa w bezpiecznych rejonach podsufitowych. Mały dostał eksmisję z sypialni, żeby kotka mogła od niego odpocząc. Czytałam wiele na temat wylizywania futra na tle nerwowym - jeden weterynarz zasugerował jedynie, że należało ją w odpowiednim czasie wysterlylizowac.
Czy ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem? Będę naprawdę wdzięczna za każdą sugestię.
Pozdrawiam,
Basia