kilka dni temu przybłędał się do mnie do domu kot. Siedział sobie na tarasie, nie bał się.
Dziś znowu przyszedł. Wchodzę do kuchni, a tu siedzi na szafce. Dostał kawałek wołowiny - zjadł, dostał wodę - ale nie ruszył.
Dałem mu odrobinę mleka - spróbował, i trochę popił. Kot jest zadbany, ma przycięte pazury.
I tak się zastanawiam, co zrobić. Po wakacjach mają do mnie zawitać dwa kociaki - już zarezerwowane u sąsiadów - na razie mają 5 tygodni, więc są z matką.

pozdrawiam
wojtek