Moja mała Grzmotka od kilku dni ma powtarzające się stany wystraszenia. Nie zdarzyło się nic takiego w mojej opinii, aby mogła przestraszyć się (jej brat normalnie się cały czas zachowuje). Zawsze lubiła chodzić na balkon. Odkąd zrobiliśmy kilka dni temu malowanie balkonu nie lubi tam chodzić, po prostu ucieka z tego pokoju (na którego końcu jest balkon). Pierwsze sygnały dziwnego zachowania były podczas przygotowywania się do malowania - było takie lekkie skrobanie na balkonie i wówczas pierwszy raz wystraszyła się. Ale nie było to głośne. Dużo bardziej głośniejszy dźwięk odkurzacza, czy suszarki do włosów jej nie przeszkadzał. Teraz jest tak: otwieramy balkon, a kotka jest w innym pokoju, od razu smuci się i chowa się po szafach. Po kilku godzinach jej przechodzi i znowu jest radosna. Potem znowu jest to samo. Na pewno nie miała kontraktu z farbą ani z żadną inną rzeczą pomocną w malowaniu. Może jeszcze na balkonie czuć lekko farbą, ale pierwsze symptomy wystraszenia były przed użyciem różnych zapachów (farb, itp.).
Nie wydaje mi się, żeby mogło ją coś wystraszyć, bo jak kotki są na balkonie, to cały czas jesteśmy w pobliżu.
Co robić?