POszukiwana fundacja i wolontriusze z Radomia.

[missmaryianna]

Witam wszystkich,
Jestem tutaj nowa, a to będzie mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość
A oto problem: od kilku ładnych lat rodzice mojego chłopaka dokarmiają koty, które żyją sobie na działce przed domem. W tym roku postanowiliśmy zaopiekować się trochę dokładniej przydomową gromadką. Starsze kocice chcemy wysterylizować, a młodym może znaleźć domy. Poszły już nawet ogłoszenia do internetu (miesiąc temu) ale odzewu na razie brak. Zastanawiam się nad prowadzeniem domu tymczasowego dla kotów, ale nie mam zielonego pojęcia jak się do tego zabrać.
Czy ktoś z Was ma może jakieś informacje na temat fundacji pomagającym domom tymczasowym i w adopcjach działających na terenie Radomia (woj. mazowieckie)?
Proszę o pomoc
Pozdrawiam, Marianna

[JolaJ]

podpytaj tu viewtopic.php?f=1&t=140078&p=8678610#p8678610

[alix76]

Cześć, super, że postanowiliście ogarnąć problem kotów . Dzięki sterylizacji kocice będą zdrowsze, silniejsze i tłustsze a kocury nie będą się szwendać po okolicy i narażać na niebezpieczeństwa.
Zmień tytuł i zaznacz, że szukasz fundacji i wolontariuszy z Radomia, szybciej ktoś się zgłosi.
Aby być DT, trzeba przede wszystkim chęci . Należy przemyśleć kwestię funduszy, jakie można przeznaczyć na ten cel lub zapewnić sobie wsparcie fundacji i przyjąć adekwatną ilość kotów. Trzeba pamiętać, że koty oprócz karmy, żwirku, odrobaczenia i zaszczepienia mogą też potrzebować leczenia - to są koszty trudne do przewidzenia. Jeżeli płaci się samemu, warto porozmawiać z wetem o ewentualnych rabatach. Dobrze jest mieć na pierwszy rzut miejsce izolacji, z kafelkową podłoga, gdzie koty będą mogły oswajać się z odgłosami i zapachami domu a wpadki kuwetowe nie będą uciążliwe. Proponuję kocury brać do domu już po kastracji, bo nosy odpadną.
Wakacje to słaby czas na adopcje, trzeba cierpliwości. Pomagają urocze focie, na trawniczku albo w pościeli . Pomyślcie, czego oczekujecie od nowych opiekunów kotów i spiszcie sobie pytania i kwestie do ustalenia - pierwsza rozmowa to będą silne emocje .
Warto może przejść się do wydziału ochrony środowiska w gminie i spytać o talony na sterylki i leczenie kotów wolnożyjących.

[Jana]

viewtopic.php?t=46018

[missmaryianna]

Wielkie dzięki za pomoc Będę działać Najpierw chcę się uporać z tymi kotami, które już są, bo mi Mruczków szkoda A jak już te wyprowadzę na ludzi to pomyślę o dalszej pomocy