niepokojące agresywne zachowanie kota, pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 06, 2012 0:14 niepokojące agresywne zachowanie kota, pomocy

Witam,

Na forum jestem nowa, choć od dawna śledzę i korzystam z tutejszych forum.

Piszę, ponieważ moja kicia dość dziwnie się zachowuje. Kicia ma jakieś 2 lata (mam też kotka, który jest rok młodszy). Generalnie kotka jest bardzo towarzyszka, uwielbia towarzystwo ludzi i w domu jest (a w zasadzie była bardzo spokojna).

Jakiś czas temu (w październiku) zatrułam się bardzo poważnie i zemdlałam, obudził mnie odgłos jaki wydawała z siebie kotka, coś na kształt wrzeszczenia. Skończyło się tak, że wylądowałam w szpitalu,a po powrocie kicia nie odstępowała mnie na krok przez kolejne 2 dni... Piszę o tym, ponieważ mam wrażenie, że to wydarzenie rzutuje na jej obecne zachowanie (oczywiście jeśli macie inne teorie, to jestem otwarta na uwagi).

Jakieś 2 miesiące temu, wychodząc z pokoju potknęłam się (ale się nie przewróciłam). Niestety kicia zareagowała wrzeszczeniem (tak jak wtedy kiedy zemdlałam). Chodziła za mną i wydawała ten okropny odgłos (nie atakowała mnie). Nie wiedziałam co robić, więc mówiłam do niej coś cały czas, aż w końcu się uspokoiła, ale przez cały dzień bacznie mnie obserwowała i obwąchiwała.

Dzisiaj, gdy zmieniałam jej żwirek, wstałam dość gwałtownie i sytuacja się powtórzyła. Nie ukrywam, że przestraszyłam się, że będzie mnie chciała zaatakować (trzymałam reklamówkę ze żwirkiem, chyba niepotrzebnie skierowałam ją w stronę kota, bo ją rozdarła; mnie nie zaatakowała) stałam w łazience, więc zamknęłam drzwi, gdy otworzyłam kotka była dość spokojna, zaczęła miałczeć przepraszająco i ocierać się. Potem znów kilka razy mnie obwąchała.

Nie wiem co mam robić, boję się, że sytuacja powtórzy się albo że kicia mnie zaatakuje. Nie wiem czy fakt, że pare miesięcy temu zemdlałam ma jakieś znaczenie, ale wydaje mi się, że tak. Czytałam na forum o przypadkach Dalii i tej osoby, która zdecydowała się na zabieg usunięcia pazurków i pomyślałam, że chyba najlepiej będzie zacząć od konsultacji z behawiorystą, stąd też umówiłam się na jutro na konsultację.

Byłabym wdzięczna za wszelkie porady na temat tego jak postępować z kotką, być może robię coś źle. Dodam, że po kilku wizytach u weta ma wpisane w papierach, że jest bardzo agresywna (oczywiście tylko u weta, w domu zazwyczaj jest bardzo towarzyska, choć muszę przyznać, że nie lubi dzieci i na początku była dość agresywna gdy przynieśliśmy Leona, ale teraz bardzo się lubią).

baskabb

 
Posty: 2
Od: Wto cze 05, 2012 22:47

Post » Śro cze 06, 2012 0:37 Re: niepokojące agresywne zachowanie kota, pomocy

Wychodzi na to, że kotka denerwuje się, kiedy Tobie dzieje się coś złego
nigdzie natomiast nie widać agresji - chodzi za Tobą, obwąchuje, interesuje się, ale przecież gdyby chciała zaatakować, to prawdopodobnie zrobiłaby to
to jest drapieżnik przecież, jeśli atakuje na serio to nie da się tego przegapić i pomylić z czymkolwiek innym.

Warto jednak przypomnieć, skoro to padło, że zabieg usunięcia pazurów w Polsce jest nielegalny.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro cze 06, 2012 6:25 Re: niepokojące agresywne zachowanie kota, pomocy

A jesteś pewna że tamto zemdlenie - to było przypadkowe, sporadyczne zdarzenie wywołane zatruciem, a nie że masz jakiś problem poważniejszy ze zdrowiem?

Ta nerwowość kotki przy Twoich nietypowych zachowaniach, obwąchiwanie Ciebie - niektóre koty potrafią wyczuć zmiany (i zasygnalizować) w stanie zdrowia opiekuna. Wyczuwają spadki i podnoszenie się ponad miarę poziomu cukru, zbliżające się ataki padaczkowe, nowotwory, infekcje.
Moja Kotka Luna bezbłędnie wyczuwa infekcje gardła oraz ból brzucha i z uporem maniaka próbuje wtedy ułożyć się na szyi tudzież brzuchu. Tzn. teraz to już mniej, ma 16 lat i często zapomina gdzie szła i po co ;)
Ale kiedyś była lepsza niż lekarz w diagnostyce infekcji gardła i bólu brzucha.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro cze 06, 2012 7:40 Re: niepokojące agresywne zachowanie kota, pomocy

Blue pisze:A jesteś pewna że tamto zemdlenie - to było przypadkowe, sporadyczne zdarzenie wywołane zatruciem, a nie że masz jakiś problem poważniejszy ze zdrowiem?

Ta nerwowość kotki przy Twoich nietypowych zachowaniach, obwąchiwanie Ciebie - niektóre koty potrafią wyczuć zmiany (i zasygnalizować) w stanie zdrowia opiekuna. Wyczuwają spadki i podnoszenie się ponad miarę poziomu cukru, zbliżające się ataki padaczkowe, nowotwory, infekcje.
Moja Kotka Luna bezbłędnie wyczuwa infekcje gardła oraz ból brzucha i z uporem maniaka próbuje wtedy ułożyć się na szyi tudzież brzuchu. Tzn. teraz to już mniej, ma 16 lat i często zapomina gdzie szła i po co ;)
Ale kiedyś była lepsza niż lekarz w diagnostyce infekcji gardła i bólu brzucha.


Podpisuję się pod tym
czytałam o udokumentowanym przypadku kota, który wykrył raka u swsojego pana
http://digitaljournal.com/article/320900

Słyszałam o kocie który nie dał swojej pani zapasc w śpiączkę cukrzycową
Moja Gaba wie wczesniej ode mnie że muszę isc do dentysty
Idz do lekarza i zrób porządną diagnostykę bo twój kot cały czas chce Ci coś powiedziec
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2012 8:26 Re: niepokojące agresywne zachowanie kota, pomocy

Co do tego omdlenia to był efekt zatrucia jakąś toksyną (rzeczywiście jadłam coś tego dnia w bufecie). Od tej pory nic takiego się nie powtórzyło (miałam pobieraną wtedy krew, ze względu na problemy z przewodoem pokarmowym po podróżach, pare miesięcy wcześniej miałam robioną gastroskopie, kolonoskopie, usgh jamy brzusznej) wszystko było ok. Z drugiej strony zrobić badań jeszcze raz nie zaszkodzi.

A kotka do czasu potknięcia zachowywała się normalnie. Beliowen, na początku też myślałam, że kotka martwi się o mnie, ale wczoraj absolutnie nie miała powodów (przynajmniej według mnie), a gdy tak "wrzeszczała" to wtedy ja się jej bałam...
Ja wiem, że może przesadziłam wpisując w temacie "agresywne", ale ten krzyk/odgłos jest naprawdę okropny u sama nie wiem co o tym myśleć. W każdym razie wizyta behawiorysty raczej nie zaszkodzi.

A wracając do obcinanai pazurków, nawet gdyby to było w Polsce legalne to nie zdecydowałabym się na to, dla mnie to okaleczenie kota.

baskabb

 
Posty: 2
Od: Wto cze 05, 2012 22:47




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wix101 i 69 gości