Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
annskr pisze:Łódź - 5.
Z tego trzy ok,
jedna fatalna - to moja ocena z ub roku. Miałam nadzieję, że przemyśleli i w tym roku będa lepsi - ale niestety...
i jedna, która kilka lat temu była fatalna - teraz - nie wiem.
Wiem, że UMŁ zbiera od karmicieli opinie na bieżąco.
Może w przyszłym roku zarząda - jako składnika oferty - opinii od organizacji prozwierzecych o lecznicach.
bluerat pisze:Rybnik - 1 lecznica - ta w której ja pracuję- więc koty mają się jak pączki w maśle
Myślę że jako jedyni zaproponowaliśmy przechowywanie kotów po zabiegach - bo mamy na to warunki - już wcześniej zrobiliśmy kilkadziesiąt kotów (fundusze z Operacji Zabieg, prywatnych sponsorów, z puszki bezdomniaczkowej - około 40-50 kotów w ciągu 2 lat - jak policzyłam to się aż wystraszyłam że tyle już - choć to kropla w morzu).
Przy czym raz - okres rozpatrywania wniosków o talon w UM to ok miesiąc, a dwa - tak naprawdę nie ma komu łapać - ci co mają oswojone koty to pół biedy, inni myślą że zadzwonią do mnie i ja przyjadę i wszystko zrobię.
mimbla64 pisze:Kalinuwka w Warszawie korzystałam z lecznic (w ubiegłym roku były trzy) na Bielanach. Tylko jedna przechowuje koty po sterylce. Pozostałe nie. Pomimo tego chętnych przywożących koty i samodzielnie je przechowujących dużo.
Zdarza się też wybranie zupełnie nieodpowiedniego weta i lecznicy. Nie wiem, czy znasz ten wątek. Lecznica wybrana przez dzielnicę Włochy:
viewtopic.php?f=1&t=140016
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 162 gości