Witam,
Przygarnąłem niedawno młodą kotkę (ma jakieś 5 miesięcy) i zaobserwowałem dziwne problemy. Kotka ogólnie zdrowa, je, bawi się normalnie. Jednak od jakiegoś czasu znajdowałem w różnych miejscach domu kawałeczki stolca. Ogólnie jak wypróżnia się w kuwecie to stolec składa się z kilku jakby "segmentów", wygląda raczej w normie. Właśnie takie pojedyncze segmenty (ok 2 centymetrowe) znajduję czasem poza kuwetą. Na początku myślałem, że mały kot tak sypał kuwetą, że je rozrzucał, a potem rozniósł po domu. Jednak parę dni temu zaobserwowałem sytuację, w której kot latał po domu z takim kawałeczkiem w odbycie, jakby nie wypróżnił się do końca. Ostatecznie kupa wypadła gdy się bawiła. Dziś zaobserwowałem, że jej odbyt jest mocno wypukły i po zmacaniu sprawy wyczułem, że znajduje się tam tak samo kawałek stolca (jakby zatrzymał się u samego ujścia). Małej kotce nie sprawia to chyba dyskomfortu, ponieważ w takim stanie bawi się, biega, przytula itd. - nie daje oznak, że coś ją boli, szczypie.
Co to może być? Oznaka jakiejś choroby? Zaparcia? Bo szczerze mówiąc pierwszy raz się z czymś takim spotkałem.
Pozdrawiam,