Proszę o pomoc... FIP?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 02, 2012 16:21 Proszę o pomoc... FIP?

z góry przepraszam jeśli będzie to bardzo chaotyczne, ale dopiero się ogarniam....

Witam, nie sądziłam, że tak szybko założę tutaj wątek, a już na pewno nie o tym...
Wróciłam niedawno od weta. Po wypaleniu połowy paczki papierosów, otwarciu drugiego piwa i otarciu łez jestem gotowa do napisania tego tematu.
Lilu ma ok. 10 miesięcy, przygarnęłam ją w październiku, od osoby nie związanej z forum.
Po zniknięciu 3 powieki i wyleczeniu świerzba, przejściu rujki i nareszcie-oswojeniu się ze mną, miał nastać czas szczepień, sterylki itp... Tymczasem małej zrobił się dziwnie duzy brzuszek, początkowo myslalam, że ją utuczyłam po prostu, ale był on jakis za duzy i twardy jak na tłuszczyk. Postanowiłam pojechać z nią do weta, w razie gdyby to była tylko moja panika, to zrobiłybysmy szczepienie i tez byłoby ok.
Zadzwonilam do jednego z polecanych wetów w Zabrzu i już przez telefon pani powiedziala, ze to może nie być nic dobrego.. Pojechałam-diagnoza:podejrzenie fip. Wyrok.
W usg- woda, odciągnięto jej z jamy otrzewnej ok.100ml plynu, zmierzono temp. ->39.7,
dostała steryd Dexafort 50ml 1ml.
Mam za tydzien się zgłosić, czy płyn znów się nagromadził, jeśli nie, ma dostać jakieś tabletki (chyba sterydy).
Moja wątpliwość jest taka: czy jeśli małej, poza wodą w brzuchu i apatią od 2 dni, nic w sumie nie dolegało (miała apetyt- może mniejszy, ale miała...) to czy to na pewno fip??
Zrobili jej test z tego płynu i wynik nie wyszedł jednoznaczny...
Proszę pomóżcie...bo ja bardzo nie chcę, żeby mała się męczyła, a czytam o innych objawach i się boję że nastąpią... Już jeden zwierzak umierał na moich oczach, nie chce tego znów przeżywać.... może to jednak coś innego... ?? lekarka powiedziała, że można porobić badania, kosztowne, ale właściwie nic z nich na 100% nie wyniknie..
Nie wiem, jestem totalnie rozbita, Lilu leży biedna na kaloryferze i grzeje brzuszek, pieszczoch na maxa, a woli leżeć tam w kąciku... Dajcie mi jakąś nadzieje, proszę....
Może to nie fip?
Ostatnio edytowano Pon kwi 02, 2012 18:58 przez mlsla, łącznie edytowano 1 raz

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44

Post » Pon kwi 02, 2012 17:37 Re: Proszę o pomoc... FIP?

mlsla pisze:Może to nie fip?

Może nie FIP... Przechodziłam przez to z moim kotusiem i najgorszemu wrogowi nie życzę.

Czy kotunia miała badaną krew na zawartość albumin i globulin? Jak wyglądał płyn ściągnięty z otrzewnej?

Nie ma testów na obecność FIPa. Może być na obecność koronawirusa, ale samo występowanie koronawirusa nie przesądza o FIPie, bo koronawirus musi zmutować, żeby kot zachorował na FIPa. Ok. 95% kotów wolnożyjących ma koronawirusa i żyją sobie spokojnie.

Poczytaj proszę:
viewtopic.php?f=1&t=7808&hilit=FIP*
viewtopic.php?f=1&t=137893&start=60

Trzymam kciuki, żeby kotunia wyzdrowiała. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon kwi 02, 2012 18:25 Re: Proszę o pomoc... FIP?

kurde, spłakałam się już na 2 stronie pierwszego linku, muszę to czytać na raty, jestem przerażona..

Co do badań krwi, lekarka powiedziała, że można zrobić, ale ich wynik nam powie tylko na co kot nie choruje i że generalnie chorobe można zdiagnozować poprzez wykluczanie innych schorzeń, a ona z doświadczenia uważa że na 90% o fip....

a kicia przyszła nawet się przyulić i mruczala, potem coś skubnęła z miseczki i nawet oglądała ptaszki za oknem... nie potrafię uwierzyć, że to fip.. myślę o wizycie u innego weta.
Czy ktoś móglby mi polecić doświadcznego w tym temacie weta z Zabrza lub okolic?

edit: płyn, no ja się nie znam, dla mnie byl jasnozólty i podnobno ciągnął się, ale nie jakos bardzo, z tego co słyszalam jak miedzy sobą rozmawiali....
Ostatnio edytowano Pon kwi 02, 2012 18:28 przez mlsla, łącznie edytowano 1 raz

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44

Post » Pon kwi 02, 2012 18:27 Re: Proszę o pomoc... FIP?

może rzeczywiście idź do innego weta tu o życie kota chodzi
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon kwi 02, 2012 18:28 Re: Proszę o pomoc... FIP?

poszukaj weta tutaj może viewforum.php?f=22
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon kwi 02, 2012 18:29 Re: Proszę o pomoc... FIP?

mlsla pisze:kurde, spłakałam się już na 2 stronie pierwszego linku, muszę to czytać na raty, jestem przerażona..

Co do badań krwi, lekarka powiedziała, że można zrobić, ale ich wynik nam powie tylko na co kot nie choruje i że generalnie chorobe można zdiagnozować poprzez wykluczanie innych schorzeń, a ona z doświadczenia uważa że na 90% o fip....

a kicia przyszła nawet się przyulić i mruczala, potem coś skubnęła z miseczki i nawet oglądała ptaszki za oknem... nie potrafię uwierzyć, że to fip.. myślę o wizycie u innego weta.
Czy ktoś móglby mi polecić doświadcznego w tym temacie weta z Zabrza lub okolic?

edit: płyn, no ja się nie znam, dla mnie byl jasnozólty i podnobno ciągnął się, ale nie jakos bardzo, z tego co słyszalam jak miedzy sobą rozmawiali....

U jakiego weta byłaś? Na Lipowej?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 02, 2012 18:53 Re: Proszę o pomoc... FIP?

kox2,
Wolałabym publicznie nie pisać gdzie błam, żeby nikomu póki co nie wystawiać za wczasu wyprawki, bo może mają rację a ja się łudzę, że to nie prawda...
a poleciłabyś tę lecznicę w tej kwestii?

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44

Post » Czw kwi 05, 2012 20:27 Re: Proszę o pomoc... FIP?

To był FIP...
Lilu odeszła wczoraj..
Chyba można zamnkąć wątek.

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44

Post » Czw kwi 05, 2012 21:35 Re: Proszę o pomoc... FIP?

Przykro mi

lolav

 
Posty: 255
Od: Pon lut 06, 2012 13:25
Lokalizacja: Francja

Post » Czw kwi 05, 2012 22:14 Re: Proszę o pomoc... FIP?

Dziękuję. Obiecałam małej,że nie będzie cierpiała... nie cierpiała.
A ja wyleczyłam się chyba z chęci posiadania zwierzaka na jakiś czas, więc i tutaj chyba będę rzadziej zaglądać.
Zgasł mój promyczek malutki,więc i czytanie kocich opowieści będzie sprawiało mi ból...
fajne jesteście dziewczyny i róbcie o,co robicie,trzymam za Was kciuki!

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, sebans i 73 gości