Witajcie!
Debiutuje na forum tak naprawdę z niemocy. Jestem właścicielką dwóch wychodzących kotów. Mela - ok 9 lat (ze schroniska) i Morus - ok 2 lata (przybłęda). U Morusa mamy zdiagnozowane podejrzenie FIP wysiękowego.
Chciałam podpytać o Wasze doświadczenia - czy zdarzały się Wam przypadki pomyłki w diagnozie? Czy jest szansa, że to coś innego?
Poniżej krótko opiszę symptomy:
- brak apetytu (je jak ptaszek od 2 tygodni, waga kota 4 kg)
- gorączka powracająca ponad 40 stopni
- żółtaczka
- apatia
- w piątek USG nie wykazało płynu w otrzewnej, ale od tego czasu brzuch się powiększył
- dzisiejsze wyniki badania krwi wykazały zdrowe nerki i wątrobę
- odchylenia od normy na podstawie badania krwi:
1) Bilirubin 42,4
2) Albumin 25
3) Albumin/Globulin 0,54
4) Leukocyty 28,5
5) Erytrocyty 4,64
6) Hemoglobina 7,8
7) MCV 61
8) Trombocyty 128
Czy powyższe dają nadzieję na inną diagnozę? Obecnie wet zdecydował, że skoro nerki i wątroba pracują, będziemy go wzmacniać i spuścimy płyn z otrzewnej (jeśli teraz potwierdzi go USG).
Znacie jakiegoś weta specjalizującego sie w takiej diagnostyce w Bydgoszczy? Ufam mojemu, ale chciałabym potwierdzenia diagnozy.. Tonący brzytwy się chwyta.
Z góry dziękuję Wam za wszelkie komentarze.
Agata


