Kilka pytań o pierwszą pomoc

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 02, 2012 10:57 Kilka pytań o pierwszą pomoc

Wszędzie się czyta, że wybierając się z kotem w podróż trzeba mieć apteczkę. Ale ja nie bardzo wiem jak udzielić pomocy i czego użyć w tym celu. O ile chodzi o np. wstępne opatrzenie uszkodzeń kończyn czy zatrzymanie krwotoków to są na necie instrukcje i zdjęcia. Ale np. nie wiem czym dezynfekować ranę. Czasem czytam, że woda utleniona czasem, że rivanol. Jeśli rivanol to w jakim stężeniu? Użyć gotowy z pojemnika czy rozcieńczać jeszcze z wodą? Niektórzy radzą mieć sodę oczyszczoną.. w jakim celu??
A jak postępujemy przy oparzeniach? Np. gorącą wodą.
Jeśli podejrzewamy, że coś utknęło w gardle (a nie widzimy tego lub jest głęboko i nie damy rady chwycić pęsetą) to co robić?
Jak miałam zajęcia z pierwszej pomocy dla ludzi to uczono nas minimalnej ilości informacji bo w sytuacji stresowej zapominamy wszystko. Ja mam wydrukowane opisy i zdjęcia ale w zaistniałej sytuacji musiałabym wszystko czytać a na to nie będzie czasu.. Jest tego za dużo i zbyt skomplikowane. Poza tym mam 200 całkowicie różnych wersji jeśli chodzi o sztuczne oddychanie i masaż serca...
Jaką wiedzę wy macie (taką wbitą do głowy). A może ktoś się podzieli doświadczeniami przy udzielaniu pomocy?? Byłabym wdzięczna :D

I jeszcze pytanko poza tematem. 27 dni temu moja kotka była sterylizowana. Szew ok. 1cm. Po 10 dniach miała zdjęte szwy. Wszystko się zagoiło ładnie. Ale wczoraj "przejechałam" palcem po bliźnie i dokładnie tam gdzie przebiegał szew wyczuwam pod skórą malutką kuleczkę... Jakieś takie zgrubienie. Nie wiem czy to tylko zwykły przerost blizny czy może być coś poważniejszego. Jechać z czymś takim do weta? Wolałabym tego uniknąć bo w środę wybieramy się z kotką w 3,5 godzinną podróż autem i nie chcę żeby jej się kojarzyło z wetem.

Prosiłabym o podpowiedzi :kotek:
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Pon kwi 02, 2012 11:01 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

lister pisze:(...)

I jeszcze pytanko poza tematem. 27 dni temu moja kotka była sterylizowana. Szew ok. 1cm. Po 10 dniach miała zdjęte szwy. Wszystko się zagoiło ładnie. Ale wczoraj "przejechałam" palcem po bliźnie i dokładnie tam gdzie przebiegał szew wyczuwam pod skórą malutką kuleczkę... Jakieś takie zgrubienie. Nie wiem czy to tylko zwykły przerost blizny czy może być coś poważniejszego. Jechać z czymś takim do weta? Wolałabym tego uniknąć bo w środę wybieramy się z kotką w 3,5 godzinną podróż autem i nie chcę żeby jej się kojarzyło z wetem.

(...)


Taka kuleczka jest normalna, wynika z procesu wchłaniania się szwów wewnętrznych.
Może "rozchodzić się" nawet 2-3 mies. albo nigdy nie zniknąć.
No chyba, że jest ropa, wysięk jakiś? Inne oznaki stanu zapalnego?
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon kwi 02, 2012 11:23 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

Nie ma żadnych wysięków ani innych objawów zapalenia.. Miała szwy zewnętrzne takie do zdjęcia ale w środku właśnie rozpuszczalne jeszcze na pewno musiała mieć? Bo nic w lecznicy mi nie mówili prócz tych zewnętrznych ale tak na logikę wydawało mi się właśnie, że w środku też musi coś być.. Żeby zszyć to od czego zostało wszystko wycięte.

Wyczytałam właśnie jeszcze czyjąś opinię, że można podawać kotu Smectę (taką dla ludzi) przy biegunkach i odwodnieniach.. Jeśli tak to jak mocny roztwór przyrządzić i ile i jak często podawać?

Podobno też można przemyć kotu oczy (jeśli np. coś mu wpadło) solą fizjologiczną taką w ampułce.

Jak to jest z tym stosowaniem leków przeznaczonych dla ludzi?? Nie raz czytałam, że można leczyć takimi lekami wymioty i mdłości, podnosić odporność itd.. Ja boję się bo nie mam wiedzy ale nie zaopatrzę się we wszystkie leki dla zwierząt bo są drogie. Może warto coś zaczerpnąć z "ludzkiej" apteczki?
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Pon kwi 02, 2012 11:26 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

Spokojnie.
Nie zapędzaj się tak.

Na ile wyjeżdżacie i czy na miejscu nie będzie weterynarza?
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon kwi 02, 2012 11:41 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

Będzie weterynarz, niejeden aczkolwiek nie wiem czy całodobowy jakiś się znajdzie jakby co.. Poszukam numerów telefonów przed wyjazdem. Jedziemy na prawie tydzień. Nie chodzi mi już nawet o ten konkretny wyjazd ale ogólnie chciałabym mieć jakąś taką ogólną wiedzę na zaś.. Poza tym wolę wozić ze sobą podstawowe środki do opatrzenia dla świętego spokoju.

A co się robi gdy gdzieś w "szczerym polu" tj. między jakimiś miejscowościami zdarzy się wypadek samochodowy i nasz zwierzak ucierpi? Albo my potrącimy jakieś dzikie lub domowe zwierzę? Gdzie dzwonić?
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Pon kwi 02, 2012 12:29 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

lister pisze:A co się robi gdy gdzieś w "szczerym polu" tj. między jakimiś miejscowościami zdarzy się wypadek samochodowy i nasz zwierzak ucierpi?


Ojej! Może nie będzie tak źle ! :ok: :ok: Kot powinien w samochodzie przebywać w transporterze, przy drobnej stłuczce nie poleci wtedy bezwładnie gdzieś pod siedzenia i nic mu się nie stanie. Przy poważniejszym wypadku niestety obawiam się, że możecie i tak nie być w stanie pomóc kotu - nie ze względu jego czy wasze obrażenia, ale na stan szoku którego niestety każdy doświadcza - i choćby nie wiem jakie przygotowania poczynić - to w takim stanie oszołomienia można jeszcze kotu zaszkodzić.

Każdą ranę należy przede wszystkim oczyścić wodą. Rivanol - jedna tabletka do jednej trzeciej szklanki wody - roztwór powinien być wyraźnie żółty - nie musi rozpuścić się cała tabletka - głownie jak coś się źle goi.

Niacha

 
Posty: 407
Od: Wto sty 13, 2009 13:40
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon kwi 02, 2012 13:20 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

Niacha pisze:
lister pisze:A co się robi gdy gdzieś w "szczerym polu" tj. między jakimiś miejscowościami zdarzy się wypadek samochodowy i nasz zwierzak ucierpi?


Ojej! Może nie będzie tak źle ! :ok: :ok: Kot powinien w samochodzie przebywać w transporterze, przy drobnej stłuczce nie poleci wtedy bezwładnie gdzieś pod siedzenia i nic mu się nie stanie. Przy poważniejszym wypadku niestety obawiam się, że możecie i tak nie być w stanie pomóc kotu - nie ze względu jego czy wasze obrażenia, ale na stan szoku którego niestety każdy doświadcza - i choćby nie wiem jakie przygotowania poczynić - to w takim stanie oszołomienia można jeszcze kotu zaszkodzić.

Każdą ranę należy przede wszystkim oczyścić wodą. Rivanol - jedna tabletka do jednej trzeciej szklanki wody - roztwór powinien być wyraźnie żółty - nie musi rozpuścić się cała tabletka - głownie jak coś się źle goi.



Jestem bardzo zapobiegliwa.. :wink:
Kot jeździ w transporterze lub przypięty specjalnymi pasami :ok:
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Pon kwi 02, 2012 14:21 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

viewtopic.php?f=1&t=115992&p=6319358&hilit=pierwsza+pomoc#p6319358

zakładałam już taki wątek, jest w nim kilka pomocnych linków
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Pon kwi 02, 2012 14:40 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

dorota13 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=115992&p=6319358&hilit=pierwsza+pomoc#p6319358

zakładałam już taki wątek, jest w nim kilka pomocnych linków

dzięki wielkie :piwa: zapoznam się :mrgreen:
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Pon kwi 02, 2012 14:55 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

lister pisze:I jeszcze pytanko poza tematem. 27 dni temu moja kotka była sterylizowana. Szew ok. 1cm. Po 10 dniach miała zdjęte szwy. Wszystko się zagoiło ładnie. Ale wczoraj "przejechałam" palcem po bliźnie i dokładnie tam gdzie przebiegał szew wyczuwam pod skórą malutką kuleczkę... Jakieś takie zgrubienie. Nie wiem czy to tylko zwykły przerost blizny czy może być coś poważniejszego. Jechać z czymś takim do weta? Wolałabym tego uniknąć bo w środę wybieramy się z kotką w 3,5 godzinną podróż autem i nie chcę żeby jej się kojarzyło z wetem.

Prosiłabym o podpowiedzi :kotek:

Mojej kotce zrobiło się coś podobnego po sterylizacji, później zaczęło rosnąć, ropieć i wyszedł z tego szew... okazało się, że jest uczulona na szwy rozpuszczalne i wszystkie jej wychodziły przez takie pęcherze, trwało to kilka miesięcy.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Pon kwi 02, 2012 15:30 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

[/quote]
Mojej kotce zrobiło się coś podobnego po sterylizacji, później zaczęło rosnąć, ropieć i wyszedł z tego szew... okazało się, że jest uczulona na szwy rozpuszczalne i wszystkie jej wychodziły przez takie pęcherze, trwało to kilka miesięcy.[/quote]

To mnie nastraszyłaś... Ta grudka jest malutka. Myślisz, że mogę z nią wyjechać na kilka dni? Takie coś kotkę boli? :cry:
Co ja mam teraz robić...
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Pon kwi 02, 2012 15:39 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

Chyba nie boli, obserwuj po prostu, don't panic ;)
Nic specjalnego z tym nie robiliśmy, tylko sypaliśmy jakąś antybakteryjną posypką, a pod koniec dostała antybiotyk, bo się zaczęło paprać.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Pon kwi 02, 2012 15:42 Re: Kilka pytań o pierwszą pomoc

Ze stanem przedzawałowym zadzwoniłam do weta gdzie miała robiony zabieg. Powiedzieli, że te szwy jeszcze się nie wchłonęły i to je po prostu wyczuwam. Dopóki nic się nie sączy i kotka normalnie się zachowuje to powiedzieli, że jest ok i mogę z kotem wyjeżdżać śmiało. uffff
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, sebans i 68 gości