Eh... jeśli wszystko będzie ok... w sobotę trafi do mnie nowa lokatorka. Zobaczymy... Florcia, nie będzie miała za złe, że pomogę następnej biedzie... A Fauna, będzie miała towarzystwo...
No i warto dopisać ciąg dalszy do wątku. Dziewuszka została zabrana z Koterii...
Młoda, nazwana Tosią... trafiła do domu. Słodki sierściuszek... w nocy, przemienia się w małe diablątko. Myszka, piłeczka, kulka... turlane, ciągane po panelach (współczuję sąsiadom niżej). Gonitwy urządzane w towarzystwie Fauny... Nudno nie jest. Pomaleńku, dziewczyny zaczynają się integrować. Tośka, od początku idealnie trafia do kuwety. I nie kaprysi przy jedzeniu... wcina suchego Royala z przyjemnością.
Pomaleńku, kocie życie zaczyna "normalnieć". W nocy, czasem panny się tłuką. Tj. młoda zaczepia Faunę... wiesza się na niej, wali łapą itp. Fauna raczej ucieka, ew. oddaje... Takie, kocie rozgrywki. Ale, bywają i takie sytuacje jak ze zdjęcia... Jest dobrze...