alab108 pisze:Lidka co z tym kotkiem leżącym?

Zaczęłam setną stronę

Założe dziś nowy wątek ale teraz nie mam głowy jestem wściekła i ryczeć mi sie chcę nie cierpie takich widoków .Byłam w ośrodku wypoczynkowym nakarmić koty zabrałam dzis trzeciego który ledwie oddycha ma kk , zabrałam go do siebie do altany to ten w transportówce jeszcze są tam dwa z kk , co widać gołym okiem .Ten leżący kotek nie żyje nie zdązyłam mu pomóc

szlag mnie trafi a burmistrz ma to w dupie , ja muszę swoje trzy wysterylizować które są chore białaczka , przełyk itd .....Nie wiem co z tym ośrodkiem wiara wredna dzis łazili z torebkami na ramieniu rzygać mi sie chce na takie widoki a ja w gumowcach ocieplanych jak łajza , oni się śmnieją zadowoleni koty głodne , tamten nie żywy .Z czego tu sie cieszyć a teraz jeszcze tylko się rozglądać za młodymi .Nie raz myśle chyba sie skupie tylko na domu bo nieraz już nie wyrabiam , pojadę jutro po tego kota i go żuce chyba na stół burmistrzowi może potworzy te wredne ślepia ............
