UWAGA!!!! kocurek do rozmnażania potrzebny RZESZÓW !!!!

[jasdor]

Ogłaszając kota otrzymałam telefon z Rzeszowa. Pan jest zainteresowany kocurkiem. W domu posiada już kotkę (czarną) Oczywiście zgadza się na podpisanie umowy adopcyjnej i kastrację (chyba nie wiedział, o czym mówiłam ) ale chce kocurka dla kotki bo cyt. "...chcą mieć swoje kotki..." Rozumiem to jednoznacznie - rozmnażalnie sobie chce założy.
Numer telefonu mogę podać na PW lub sms-sem, żeby ktoś przypadkiem swojego kociaka nie wydał .

[kotx2]

[Alex405]

[mavi]

O qrna

[muza_51]

Podnoszę bo ważne.

[novacianka]

podbijam

[mgj]

Jak ten pan taki "zorientowany" w temacie, to dajcie mu wykastrowanego.

[jasdor]

Też tak myślałam, ale szkoda kota, jakby się zorientował, że bezpłodny to pewnie skończyłby gdzie na ulicy Nie twierdzę, że dom jest zły, nie sprawdzałam, ale rozmowa była ciężka i z jego strony bardzo na temat

[mgj]

Niestety, w takim przypadku nie ma dobrego wyjścia . Takźle i tak niedobrze (chodzi mi o aspekt ogólny). Ty swojego kota ustrzeżesz przed niepewnym losem. Ale jak facet ma takie zamiary i się uprze, to i tak prędzej czy poźniej znajdzie "reproduktora" dla kotki.
A wyedukować się pana nie dało?

[jasdor]

Nie musi się wcale upierać. Wystarczy, że wejdzie na ogłoszenia i zaraz kociaka znajdzie. Większość ludzi wydaje koty na zasadzie chcesz - to masz. Kto pyta o jakieś kastracje w przyszłości Tylko takie wariatki, jak my Kto stawia warunki przy oddawaniu kota? Tylko takie....
Pan na pytanie, czy wykastruje kocurka, odpowiedział : OCZYWIŚCIE, a zaraz potem zaczął o czarnej kotce i SWOICH kociakach. Może miał na myśli, że jak już kocurek zrobi, co potrzeba, to go wykastrują?