Jak w temacie-poszukuję dobrego kociego stomatologa. Rudolfiasty ma palzmocytarne zapalenie dziąseł. Ma usunięte wszystkie zęby, oprócz kłów, i jak się okazało, jednego korzenia, który został w paszczy po ekstrakcji i się paprze teraz. Nie będę już wnikać w to, czemu vet zostawiła korzeń, czemu nie sprawdziła, czemu przeoczyła-szlag mnie trafił w każdym razie... jutro usunie mu ten nieszczęsny korzeń i zrobimy RTG kłów-być może tez trzeba je będzie wywalić, aczkolwiek mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby... Ale na pewno zmienimy lekarza. Na razie poszliśmy też do dr Uznańskiej-jest super

ale myślę, że należałoby mieć w odwodzie specjalistę-znacie kogoś godnego polecenia?