Mam pytanie do osób, które mają naście akcji na koncie.

Jest taka sprawa. Ustawa powoli robi swoje, jak się dowiedziałam w sklepie zoologicznym. Jest pewna pani, która ma kotkę w typie rasy. Dorosłą. Nie wysterylizowaną. (I w tym momencie pragnę zauważyć, że jest to bardzo podkreślane - nie wiem czy dlatego, że to materiał rozrodczy, czy dlatego, że trzeba będzie to zrobić). Pani z zoologa twierdzi, że kocia rodziła, pani właścicielka oczywiście tego nie potwierdza. Zresztą nie używa zwrotów typu "daje ładne potomstwo itp." W każdym razie kota chce odsprzedać, a kota weźmie ten, kto da więcej. Oczywiście nie udowodni się sprzedaży zwierzęcia bez rodowodu, bo i są ważniejsze sprawy niż teraz załatwiać to z tabunem prawników.
No i teraz
się nasuwa pytanie - teoretycznie w ramach szczytnej idei powinno się kota odkupić, wysterylizować i oddać to adopcji. Tylko czy takim zachowaniem nie napędza się kolejnych chętnych? Bo sama kasa za wykupienie takiego kota to myślę, że równałaby się z kasą za co najmniej 20 kotów schroniskowych, jeśli już wprowadzić taki licznik.
Jestem ciekawa jak to się załatwia? Czy ktoś wykupował zwierzę z pseudo? Dodam, że nie wykluczone iż przez brak chętnych, ten kot u pani zostanie.

A w zasadzie jestem tego prawie pewna.
P.S. Nie, nie jestem zainteresowana odkupieniem. Tylko taka historia mnie mocno zdziwiła. Przede wszystkim sposób sprzedaży - nie ważne kto, ważne by dał więcej.