Dawno temu miałam hodowle kotów syjamskich i orientalnych... potem pojawiła się na świecie moja córeczka która trzy razy wylądowała na ostrym dyżurze i w szpitalu ze względu na silną niewydolnością oddechową na tle alergicznym. Diagnoza - astma atopowa. Koty musiały niestety, ku mojej i córci rozpaczy (walka z alergią bez oddawania kotów trwała dwa lata) musiały odejść. Zostały zawiezione do rodziny więc kontakt z nimi był. Minęły lata, córa wyrosła (również z alergii) i tatuś zafundował jej 4 lata temu czerwonego syjama. Kot mieszkał z tatusiem i druga rodziną, gdzie moja córa często bywała. Objawów astmy czy alergii brak

A teraz wróćmy do mnie:
Po odejściu z naszego domu naszych trzech kotów (dwie kotki i kocur) nagle ja dostałam bardzo silnej alergii na koty. Gdzie przebywał kot tam ja dostawałam wszelkich objawów alergii: skórne - wysypka i swędzenie; oczy - łzawienie i swędzenie; wdechowe- wodnisty katar, ataki duszności, napady astmatyczne. Słowem full wypas czyli wszystko co tylko można na raz i to w bardzo krótkim czasie (często kilka minut)

Po czterech latach, dwa tygodnie temu okazało się że tatuś mojego dziecka z różnych powodów (nie wnikam) chce kota oddać. Przygarnęłam kocura do nas, żeby młoda nie straciła kota no i ja w końcu tez strasznie chciałam, właśnie syjama.
I tu zaczął się problem. Kot mnie uczula

Kot jest przyzwyczajony do kąpieli, ale nie będę go przecież ciągle kąpać. I tu moje pytanie (dla tych co przebrnęli przez cały ten wywód

słyszałam że są szampony dla zwierząt alergików. Nie chodzi mi o zwierzęta ze skłonnością do alergii a o zwierzęta których opiekunami są alergicy. Niestety nie zapamiętałam nazwy tego szamponu i teraz nijak nie mogę go znaleźć. Może ktoś z tego forum będzie wiedział jaki to szampon?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich kociarzy i niecierpliwie czekam na jakąś radę bo póki co czuje się bardzo kiepsko a kota absolutnie nie chce oddawać.