Witam Kociarzy.
Mieszkam na Warszawskim Bemowie. jestem obecnie na urlopie macierzyńskim, więc dużo spaceruję. Ostatnio byłam na Os. Przyjaźń. Spotkałam tam sytuacje taką:
Na jednym z ogródków mieszka 8 kotów w różnym wieku. Mają tam domek, miseczki lub raczej miskopodobne przedmioty. Są kochane tulą się do ludzi, jeden nawet wszedł mi do koszyka na dole wózka

sweet. Dowiedziałam się od jednej babeczki, która tam przychodzi dokarmiać, że mieszka tam chyba jakaś starsza Pani, której ciężko te koty wyżywić. Skoro ciężko wyżywić to o sterylce nie ma mowy już nie mówiąc o odrobaczaniu czy innych zabiegach "medycznych" Oczywiście w ramach możliwości ja postaram się pomóc ale wiadomo, ze nikt nie ma worka z pieniędzmi bez dna i niestety nie jestem w stanie wziąć na siebie takiego obciążenia. Dlatego mam pytanie jak w temacie.
Może ktoś z Was mógłby podpowiedzieć, pomoc jak napisać takie pismo , może ktoś miał już doświadczenia z gminą Bemowo w tym temacie?