Moderator: Estraven
, je, mruczy , pije , załatwia się chodzi ze mna na spacery na szelkach

Deqen pisze:Witam wszystkich. Stan mruczka bardzo dobry
, je, mruczy , pije , załatwia się chodzi ze mna na spacery na szelkach
![]()
. Ale niepokoi mnie jedna rzecz , Mruczek próbuje się lizać przed snem ale próbuje i mu nie wychodzi, ma tez problemy z jedzeniem np. suchej karmy , zauważyłem ze lewy kieł jest uszkodzony ukruszony i jest dosyć ostry ;/ wydaje mi się ze to właśnie przez ostrego zęba nie liże się bo ząb rani mu język podobnie tyczy się jedzenia większych kawałków . Co myślicie? co mam zrobić , pójść na spiłowanie kła do weterynarza i zatępieniu kła ?

joanna_d pisze:droga do szkoły też może być niebezpieczna (mordercy, pijani kierowcy, pedofile, zamachy bombowe, grypa i inne choroby rozprzestrzeniające się w dużych skupiskach), a jednak wypuszczamy nasze dzieci z domu co ranopuszczamy nastolatki na koncerty itp.
Deqen pisze:i co mam wtedy zrobić jak pojawi sie padaczka pourazowa? jakie beda objawy jak mam sie zachowywać?

Deqen pisze:Mary_Poole , weterynarz badał mu zęby i stwierdził ze żuchwa i zęby nie są uszkodze tylko jeden kieł jest ukruszony, najpierw po wypadku a potem na 2 wizycie z Mruczkiem ..
joanna_d pisze:Myślę, że Twój kot z własnej woli długo nie zbliży się do jezdni po tym co go spotkało.
KotkaWodna pisze:joanna_d pisze:Myślę, że Twój kot z własnej woli długo nie zbliży się do jezdni po tym co go spotkało.
kolejny popis niewiedzy - w dodatku szalenie szkodliwej![]()
ciekawe, jaka będzie własna, wolna wola takiego Kota, który znów zostanie wypuszczony na dwór i zaatakuje go pies, albo jakieś ludzkie ścierwo z kijem, petardą czy butelką kwasu. Myślisz, że co zrobi Kot? zadzwoni na policję? zaplanuje trasę ucieczki bezpiecznymi kątami, byle tylko uciec do swojego domu?
otóż powiem Ci, co zrobi - pryśnie w przerażeniu przed siebie, nie patrząc, gdzie pędzi. I albo właduje się dokładnie pod koła samochodu, albo tak daleko odbiegnie w szoku od znanego terenu, że nie będzie miał jak wrócić do bezpiecznego - teoretycznie - domu.
Poza tym żadna kocia mądrość ani ostrożność ani potencjalna pamięć o wypadku na nic się przyda, gdy na Kota zasadzą się młodociani czy całkiem dorośli bandyci z potrzebą zadania krzywdy i cierpienia każdemu zwierzęciu, jakie uda im się złapać.
I za taką potencjalną możliwość odpowiada każdy radośnie folgujący "potrzebie wolności zwierzątka" "opiekun" :/
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, kota_brytyjka, louccan i 57 gości