» Pon lis 14, 2011 2:22
depresja u kota? POMOCY
Witam!
Mam ogromny problem z moim kotem. Zaczne od początku. Wykarmilam kociaka i byl pierwszy moim kotem. Obecnie mam ich 4. Poswiecalam mu caly swoj czas kiedy kolejne kociaki przygarnialam mialam coraz mniej czasu dla Wiktorka. Antos kot ktory trafil do mnie kiedy mial 3 dni skupil praktycznie cala moja uwage. Bardzo o niego walczylam, mial mala odpornosc ciagle biegunka, lekarze kazali go uspic bo mowili ze i tak zdechnie niedlugo. Ja nie poddalam sie i dzis ma ponad rok i mieszka ze mna zachowuje się jak dziecko ciągle chce byc przy mnie. Wiktor nie zabiegal o moja uwage a ja nie chcialam Antosia odpychac i glownie mu poswiecalam czas. Wiktor zaczal wychodzic na dwor. Przyprowadzil kolege kocurka. Z początku wielka milosc - pozniej wróg nr 1. Moj wiki jest kastratem od ok 1,5 roku. Ma 2 lata i 5 miesięcy. Wydaje mi się że wpadł w depresje duozo je i strzyka moczem. nie chcial wracac do domu, bo byly tu inne koty. Wyprowadzilam się do innego domu. Bardzo chce zeby Wiktor mogl zamieszkac razem ze mna. Niestety najwiekszym problemem jest strzykanie moczem. Odseparowalam go od wszystkich kotów, kupiłam feromony do kontaktu. Niestety nic nie pomaga. Staram się spędzać z nim duzo czasu. Co moge jeszcze zrobic? Moze cos robie zle? Reszta rodziny ma dosyc zapachu moczu chca go oddac. Ostatnio padlo stwierdzenie ze trzeba go uspic bo nikt go nie bedzie chcial adoptowac a oni maja juz dosyc. Nie poddam sie sama go wykarmilam i nie pozwole na to. Jestem zdesperowana wyprobuje wszystkiego.
Prosilabym rowniez o dane kontaktowe roznych kocich behawiorystów najlepiej z okolic szczecina.
Dziekuje za przeczytanie i ewentualna pomoc!
