Problem :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 13, 2011 21:59 Problem :(

Hej, od razu chciałabym się ze wszystkimi przywitać, ponieważ to mój pierwszy post.
Ale do rzeczy - dzisiaj mój kot od rana był jakby inny, ciągle się do mnie przytulał, spał na kolanach, mało się ruszał. Pod wieczór, kiedy chciałam go wziąć na ręce miauczał cicho, teraz zaczęło mu łzawić prawe oczko, nie jest opuchnięte, ale Kiciuś je mruży :( Pomocy! Nie mam pojęcia co robić, do weterynarza teraz nie pójdę, mam przemyć czymś to oko? Co robić, pomóżcie :( Nie wiem czy w dobrym miejscu wstawiłam ten temat, jeśli nie to bardzo przepraszam

KisielzKota

 
Posty: 2
Od: Nie lis 13, 2011 16:46

Post » Nie lis 13, 2011 22:05 Re: Problem :(

z rana biegiem do weta. jak nie wiadomo co sie dzieje z okiem, to przemywaniem mozna bardziej zaszkodzic, tak mi sie zdaje na chlopski rozum. ja bym do weta z rana leciala biegiem
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lis 13, 2011 22:12 Re: Problem :(

W dobrym miejscu wstawiłaś, spokojnie.
Jeśli chodzi o kota - jutro z rana jak najszybciej do weta, teraz na wszelki wypadek zmierz mu temperaturę (w pupie). I dobrze byłoby napisać skąd jesteś - dzięki temu łatwiej będzie w razie czego doradzać (w sensie miasto/wieś, województwo lub duże miasto w pobliżu). Bo np. jakby była wysoka gorączka to w Katowicach, Warszawie, etc. znajdzie się weta nawet o tej porze. W Dębskiej Woli pod Kielcami raczej nie.

PS Z przyzwyczajenia z pracy: prosimy o podanie jak największej liczby objawów, byśmy mogli Panu/Pani pomóc jak najszybciej i najefektywniej. :wink:
Ostatnio edytowano Nie lis 13, 2011 22:14 przez Alienor, łącznie edytowano 1 raz
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie lis 13, 2011 22:13 Re: Problem :(

Można przemywać - byle nie rumiankiem! Najlepiej przegotowaną cieplą wodą albo solą fizjologiczną.
I faktycznie lepiej do weterynarza, bo czasem od tego zaczyna się koci katar.
Kot wychodzący, tak przy okazji? Bo jeśli tak, to mógl doznać jakiegoś urazu oka. Ale lepiej, żeby to ustalil weterynarz.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 13, 2011 22:47 Re: Problem :(

Jestem z Jarocina (Wielkopolska), raczej ciężko, żeby jakiś weterynarz był o tej porze :( Nie wiem jak mam dokładniej opisać, postaram się ze szczegółami: Od rana dostał standardowe śniadanko, później musiałam wyjść z domu i przyszłam dopiero koło 12, Kitka zaczął wtedy usilnie kłaść się na moich kolanach - nie było w tym nic na tyle dziwnego, aby jakoś zareagować. Dużo spał, lecz nie kulał ani nic, chodził normalnie. Kiedy koło 18 chciałam go delikatnie zdjąć z krzesła skutkowało to pojedynczym cichym miauknięciem, 2 próba - to samo. Widocznie chciał, żeby zostawić go w spokoju co też uczyniłam, a kiedy po 3 godzinach przyszedł do mnie prawe oko miał załzawione. Od razu usiadł mi na kolanach i zaczął mruczeć. Tak leży teraz i mruży to oko. Nie jestem pewna dokladnie czy nie wypływa mu tam trochę jakieś jasno zielonkawej ropy. Jeszcze nic nie przemywałam, trochę się boje, żeby nie pogorszyć stanu ;( Zobacze, czy jutro się poprawi, jeśli nie będzie widocznej poprawy na pewno pójdę do weterynarza.
Kot jest wychodzący, ale uraz, czy ciało obce w oku nie zgadzałoby się z ogólnym osowieniem kocurka. Nie wiem, czy te informacje będą potrzebne, ale coś o kocie: przygarnięty z wsi nie daleko Jarocina, prawdopodobnie nie mieszkał tam nawet w domu (bał się "właścicieli" i był dość brudny), kiedy go wzięłam do domu miał około 3 miesiące, teraz ma może 7. Nie jest wykastrowany

Edit:
Zauważyłam teraz, że kocurek rusza się już sprawnie i z energią, pije normalnie wodę, więc chyba nie jest najgorzej.

KisielzKota

 
Posty: 2
Od: Nie lis 13, 2011 16:46

Post » Nie lis 13, 2011 23:07 Re: Problem :(

Nawet jeśli będzie widoczna poprawa to idż z nim jutro do weterynarza. Lepiej żeby obejrzał go fachowiec i sam ocenił czy jest potrzeba interwencji czy nie.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25281
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lis 13, 2011 23:07 Re: Problem :(

Odrobaczony i szczepiony byl oczywiście?
Jeśli jest wychodzący, to najpewniej podlapal koci katar - ta zielona wydzielina jest dość charakterystyczna. Nie odkladaj wizyty u weterynarza, bo potem leczenie będzie i dluższe i droższe. I dopóki nie wyzdrowieje, radzę nie wypuszczać z domu; jak pójdzie w dlugą będziesz mieć problem z regularnym podawaniem leków, a na zdrowie też mu raczej nie wyjdzie.
Oko można spokojnie przemyć cieplą wodą - naprawdę nic mu się od tego nie stanie. Platek higieniczny zamoczyć (nie watę, bo klaczki zostają) i przetrzeć w kierunku od ucha do nosa.

PS. A on musi być wychodzący? Szczerze mówiąc, nie jest to najlepszy pomyśl, żeby taki maluch (bo to jeszcze maluch jest) palętal się sam po dworze, szczególnie, że zima idzie. Jak go nie będziesz wypuszczać zimą, to do wiosny się przyzwyczai i nie będzie musial wychodzić. Trzeba go oczywiście wykastrować, żeby nie znaczyl w domu. No i można też nauczyć chodzenia na spacery na smyczy; jest jeszcze wystarczająco mlody.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 68 gości