Bella ma się bardzo dobrze Jest kochana i przemiziasta Dzisiaj rozmawiałam z Dużą Belli, a w przyszłym tygodniu idę do niej z wizytą i aparatem, wcześniej ze względu na pracę i staż poza Wrocławiem nie udało się mi
Bardzo, bardzo przepraszam, że tyle to trwało. W końcu udało mi się odwiedzić Bellę
Kotunia ma się świetnie - po tej bidzie, którą w kwietniu zabrałam z Palucha nie ma ani śladu. Ma lśniącą i puszystą sierść, jeste pełna energii i wszędzie jej pełno, nawet w najmniejszych zakamarkach, czego efektem są paprochy na futrze Każdej nocy śpi w łóżku ze swoją Dużą, chodzi za nią krok w krok i często do niej gada po kociemu
Słyszałam o takim, że trzeba kota podgolić i wtedy przy pierwszym czesaniu nie powinno go boleć, więc będzie się mniej wściekał - a potem regularne czesanie sprawi, że nie będą mu się kudły robiły, więc i nie będzie o co zaczepiać
A z mojej strony proponuję użyć odrobinę szamponu z kocimiętką i rozczesywać na mokro. Może kocimiętka sprawi, że nie będzie tak źle
A Bellunia wygląda ślicznie, chociaż trochę pulpecikowato
Z czesaniem... A co oznacza, że nie lubi? Ucieka czy wręcz, gryzie i atakuje? Może spróbować czesanie kiedy kotek jest zaspany, albo czesanie za nagrodę czyli jakieś przysmaki. Jeśli jest dużo kołtunów, może warto zgolić ją troszkę.
Kruszyna, jej futerko tak zrudziało, czy tylko to kwestia padania promieni słonecznych?
Co do czesania, to w ogóle tego nie lubi, od razu zaczyna gryźć szotkę i ucieka Futerko to kwestia światła i obróbki zdjęcia. Jest czarna, miejscami jaśniejsza, ale nie zrudziała