asfodel pisze:http://www.telekarma.pl/porady/11/kontrola.masy.ciala.kota./
Szczupły kot powinien być w widoku z góry lekko wcięty w pasie, w widoku bocznym klatka piersiowa powinna być na równo z brzuchem (chociaż niektóre koty mają wiszącą fałdę skóry na brzuchu i wtedy trzeba pomacać, czy to jest skóra czy sadełko), przy macaniu powinno się dać wyczuć żeberka pod cienką warstwą mięśni i tłuszczu. Średnio kot dachowy waży 3,5-5 kg, zależnie od wielkości, kocury więcej niż kotki.
Podana na stronie telekarmy rada, żeby zmienić dietę na niskotłuszczową jest nieprawdziwa.
Lepiej ograniczyć węglowodany, co najłatwiej uzyskać ograniczając chrupki na rzecz przyzwoitej, wysokomięsnej karmy mokrej. Procedura polega na przestawieniu kota na 2-3 posiłki dziennie, żeby nie miał cały czas swodobnego dostępu do chrupek (ja zaczęłam od zabierania chrupek na noc, później zaczęłam chować niedojedzone resztki po śniadaniu, teraz koty grzecznie zjadają swoje porcje od razu). Jak kot się przyzwyczai do stałych pór posiłków można łatwiej kontrolować ilość jedzenia i stopniowo zmniejszać porcje aż do uzyskania efektu w postaci spadku wagi. Na opisanej metodzie 2 pulchne koty schudły do normy, nad trzecim jeszcze pracuję - ale też trochę zgubił.
dziękuję Ci bardzo za tę merytoryczną odpowiedź. z tego co widzę to mój kot nie jest jeszcze stricte GRUBY ale chyba ma tendencję. ma tę charakterystyczną dla kastratów fałdkę na brzuchu, i nie mogę powiedzieć żeby to była sama skóra

No i te wyczuwalne żeberka....to chyba nie do końca. on jest taki powiedziałabym NABITY, zwarty. jakby to był człowiek to bym powiedziała że jest krępej budowy ciała, niewysoki, ale silny i zwinny, z dużą masą mięśniową. Mąż mojej kumpeli tak wygląda, ma może z 170 wrostu, gra w piłkę i biega maraton. facet nie ma grama tłuszczu, kaloryfer na brzuchu, ale z wyglądu przypomina bullteriera.
co do ograniczenia węglowodanów to masz 100% racji. (ja sama od kwietnia schudłam 12 kg na diecie nisko-węglowodanowej)- normalnie w domu, jak nie wychodzi na dwór, to daję mu bezzbożówkę (najchętniej zjada Acane z jagnięciną)i muszę powiedzieć że zjada jej zdecydowanie mniej, może dlatego że jest bardziej sycąca. nie zawsze jest nawet w stanie zjeść całą dzienną normę. może też ta karma ma mniej polepszaczy smaku. Jak jesteśmy "na wsi" to najlepsze co mogę tu dostać to Royal, który ma może ze 35% mięsa i od cholery różnych zapychaczy. teraz daję akurat Pure Feline active bo gdzieś słyszałam że to taka trochę lepsza seria i podobno są oryginalne francuskie, poprzednio dostawał Fit32 albo Outdoor- jak jest na wsi to oczywiście wychodzi i znika na całe dnie w pogoni za myszkami (nie wydaje mi się zeby je zjadał). ciekawe co piszesz o porach posiłków. ja wysypuję dwukrotnie: rano i wieczorem ale kot sie częstuje w/g uznania, absolutnie nie zjada całej porcji na raz. nie jestem pewna czy to w ogóle było by dla niego zdrowe, przecież kot ma bardzo krótki przewód pokarmowy i szybka przemianę materii mięsożercy więc powinien jesć częściej małe ilośći. Niestety mokrej karmy kocur nie bardzo lubi, ot wylizać sosik czy galaretkę to tak, ale żeby to jeść to niekoniecznie. porejrzewam że u poprzednich opiekunów był prowadzony na suchym. a jaką konkretnie karmę dawałaś swoim?