Mamy w domu dwie kotki. Mamę i córkę, która właśnie skończyła pięć miesięcy. Malutka urodziła się u nas więc znamy się od samego początku. Mamy z nią parę problemów wychowawczych.
Przede wszystkim- sikanie. Na początku miałam jedną kuwetę. Szybko załapała, że kupę należy robić właśnie do niej. Na siku natomiast zawsze znajdowała sobie inne miejsca :/ Mycie odkażaczami, wrzucanie chusteczek z jej sikami do kuwety czy wsadzanie jej do niej nie pomagało.
Do drugiego pokoju wstawiłam jej drugą kuwetę, do której zaczęła sikać i to trochę poskutkowało bo zaczęła oszczędzać inne miejsca. Niestety, na wakacje musieliśmy się przeprowadzić do domu moich rodziców. Tu kuwety miski i cały koci kram wylądowały w jednym pokoju. Straszny to musiał być dla kotów stres, ale jakimś cudem problem sikania po kątach zdawał się zniknąć. Do czasu... kiedy przyłapaliśmy małą na sikaniu na łóżko i pod drzwi.
Czy macie jakiś pomysł na to jak przekonać kocię, że sikać należy tylko do kuwety? Za kilka dni czeka nas kolejna przeprowadzka i chcielibyśmy podejść do sprawy taktycznie. Może odpowiednia odległość między kuwetami?
Jak myślicie?
Kolejna sprawa to kwestia karmienia małej przez dużą kotę. Otóż, mała nadal dużą napastuje i próbuje ją ssać. Duża broni się ale często gdy jest śpiąca daje za wygraną. Czy to tak powinno być? W końcu ten kociak ma już pięć miesięcy. Chyba duża kota nie powinna już mieć laktacji? Mamy jakoś ingerować?