Moja kotka urodziła 5 małych kotów jeden zdechł po 5 dniach życia, w nocy. ;(((((
Teraz mają 10 dni, a jeden z 4 pozostałych leży nieruchomo, jest cały zimny, ale widać że oddycha.
Chciałam jechać z nim do weterynarza, ale rodzice powiedzieli ze sie wyliże i kasy na weterynarza mi nie dali

Co mam robić? Wasze koty miały podobne problemy?
P.S. Jestem ze Słupska,macie jakieś pomysły?