Przedstawiam Marlenkę- album foto

Gina i córa na "działce"

syn z pomidorkami (to małe zielone za nim, i ogórkami- to do okoła)

Na wiosce mamy także staw z karpiami- raj Giny i wszystkich kotów z okolicy- darmowa stołówka:) postaram się na dniach dodać jakies fotki, Giny na "wolnści".
Teraz pędzę spać, ponieważ jutro czeka mnie długa podróż do Łodzi po koteczkę forumowiczową Lucy

I tak czuję, że dzisiaj nie zasnę :1luvu:

To życzymy Ci miłej podróży(ja w niedzielę będę jechać po kotka forumowego Tito - zmienia właściciela a ja go przewiozę

z Warszawy do Torunia )
Fajne te pomidorki :ok:

Lusia już u nas.... dołączyła do naszej rodzinki dziś 13.04.2011

w drodze

tak zareagowała na nową siostrę Marlenka

a tu znalazłam Lusię po wypuszczeniu- parapet w kuchni

Luśka fajna baba jesteś!
Łapom maham do Ciebie i to Marlenki tesz!!
Pamir

My też machamy łapkami... i zyczymy szczęśliwej podróży na weekendowej

Noo, to czekamy na dalsze wieści..

Przepraszam za OT. może ktoś ...viewtopic.php?f=13&t=126612

Gratulacje, pisz, jak sie sytuacja rozwija. Jak pierwsze wrazenia z łódzkim dzikusem

?

Witam. Lusia wcale nie jest takim dzikusem, jak mi sie zdawało... była na początku troche wystraszona, ale podróż grzecznie przespała. W domu byliśmy późno więc miała całą noc, żeby oswoić się z mieszkaniem. Marlenka trochę ją ofuchała, ale nie wchodzą sobie narazie w drogę, udają nawzajem, że się nie widzą (z czasem sie oswoją ze sobą). Lusia jest wieeelkim pieszczochem, odrazu kładzie się na plecy, żeby głaskać ją po brzuszku- Możliwe, że Lusia jest kotna ... Upodobała sobie szparę za sofą, tam śpi cały dzień, ale w nocy jak oglądamy tv, dzieci spią a światła sa pogaszone grasuje po całym mieszkaniu, wspina sie na wszystkie szafy i kopie w kwiatkach

Lusia byla kotem "stadnym", potem u p. Wieslawy tez w stadzie, wiec wie jak sie dogadac. No i mowilam, ze ona tylko tak straszy, super kot Wam sie trafil

Tak, trafiła nam się naprawdę cudowna kicia :1luvu:

Uwielbia się czesać, troszkę mniej lubi kąpiele (miała już 2, ponieważ dzień spędza w kuwecie( nie wiem dlaczego) i troche skleja jej się żwirek z futerkiem, ale dobrze je znosi, a jak sie ją "mydli" to mruczy. Tak samo jest z czyszczeniem uszek. Boi się dzieci, jak ją głaskają to kładzie uszy po sobie... być może kiedys jakieś dziecko zrobiło jej krzywdę (?) Boi sie bardzo szczególnie mojej 9 letniej córki, ale nie drapie jej, ani nie atakuje- poprostu sie kuli, ale z czasem sie przekona, żę jej nowe "Duże dzieci" bardzo ja kochają.
Wieczorami jak spaceruje szczególnie ciekawi ją klatka kenelowa, w której w nocy śpi nasz pies. Pdchodzi do niej obwąchuje z każdej strony- klatka stoi w kuchni przy oknie, więć Lusia często siedzi na niej i zagląda przez okno. Towarzystwo psa wgl jej nie przeszkadza, a nasz Scooby nawet nie zauważył, że po domu szwęda się jednen kot za dużo