gagucia pisze:błedow kilka wypatrzylam podstawowych typu brak nacisku na odrobaczenie..dopiero po sugestii wlascicielki zalecenie odrobaczenia..i takie tam noi moim zdaniem kase wzieli za duza i kropka.
przepraszam, ale to wręcz smieszny zarzut.
Doktor Brzezny, u której leczę swoje koty właśnie w tej lecznicy, ma wręcz obsesję na punkcie odrobaczania kotów, mówi o tym bezustannie i mniej więcej u każdego kota podejrzewa lambliozę! Mało tego, prowadzi specjalne badania nad wpływem poasożytów na funkcjonowanie kociego organizmu, doszukała się gdzieś w opracowaniach, że pasożyty mogą na przykład prowadzić do alkalizacji moczu, a co za tym idzie mogą przyczyniać się do powstawania syndromu urologicznego, mogą być też przyczyną reakcji alergicznych itd. To nie wątek, żebym się rozpisywała akurat o tym, ale twierdzenie, że w 4 łapach nie mówią nic o odrobaczaniu jest po prostu bzdurą
Wracając zaś do tematu wątku - nie sterylizowałam kotów w żadnej z lecznic o której mowa, więc nie mogę się wypowiedzieć, zgadzam się natomiast z Marylą, że to nie lecznica sterylizuje, a konkretny wet i na tej zasadzie mogę z czystym sumieniem polecić wspomnianego już tu doktora Lesiaka z Czechowa.
Sterylizował mi ostatnio kotkę podwórkową u której jak się okazało był bardzo potężny stan zapalny przydatków, zapalenie otrzewnej, płyn w jamie brzusznej, dodatkowo jeszcze parę innych przypadłości i dał sobie doskonale radę. Kotka praktycznie nie miała prawa tego przeżyć a tymczasem minął tydzień a po niej nie ma śladu, że była w tak ciężkim stanie.
Jak dla mnie to najlepszy chirurg, jakiego poznałam, a do tego bardzo sympatyczny i rzeczowy człowiek.