jolabuk5 pisze:Przypominam wątek - tam się nic nie zmieniło. Jola złapała 3 koty (kocura i 2 kotki), które stamtąd przychodziły do "jej" miejsc karmienia. Wszystkie 3 są chore, jedna już odeszła (prawdopodobnie FIP), druga (piekna ruda) ma podejrzenie tocznia, kocurek - kk i nie wiadomo, co jeszcze). Jednocześnie 3 inne koty Joli też chorują: Rumcajs - ma coś z gardlem, z wyciem ucieka od jedzenia, Jola karmi go strzykawką, Kubus ma nawrót zapalenia dziąseł a Buraś - nawrót zapalenia spojówek i trzeciej powieki. Do tego Joli córka straciła pracę. W tej sytuacji Jola zupełnie nie moze zając się kotami na Placu Zwycięstwa, a teraz to chyba ostatni moment, żeby zdążyć, zanim urodzą się kociaki. Moze ktoś mógłby tam postac z klatką?
Powtórzę - mogę podjechać i zabrać klatki z zawartością o dowolnej porze między 20tą a 7-mą rano i zawieźć je do czynnej wtedy lecznicy. Stać przy klatkach nie dam rady.
Dla dopingu - trzy kotki złapane na Marynarskej - w ciąży, kotka z Gojawiczyńskiej - z tego wąttku - viewtopic.php?f=1&t=124184&start=1230 - już urodziła
Ostatni dzwonek.