POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 18, 2011 9:53 POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

Witam wszystkich serdecznie i bardzo proszę o pomoc albo jakieś wskazówki.
Mam czteroletnią czarną koteczkę i w wszystko z nią jest ok:) ale mam też ośmiomiesięcznego rudego kocurka, który terroryzuje mi dom i wszystkich łącznie z koteczką:( Kocham go ogromnie i jest moim chłopaczkiem, ale czasem nie daje już rady... :( Moja strachliwa koteczka jest cały czas gryziona, nie mogę jej brać na ręce bo zazdrośnik skacze i gryzie!! przestała też przychodzić do łóżka bo też ją wtedy atakuje. Nawet jak ją chce teraz przytulić to jej już się to kojarzy z gryzieniem więc ucieka:( ona jest bardzo nieśmiała i martwię się o to że cierpi przez malucha:(
Mały urwis jest wykastrowany 04.03 zaczynam podejrzewać że jest nadkotem. Z moich obserwacji wynika że jest mega inteligentny i sprytny. Np. zabezpieczam wszystkie szafki żeby nie wchodził do nich, po kilku dniach zawsze znajdzie sposób, słucha, obserwuje powtarza wszystkie czynności reaguje na siat itp. Kilka razy zdarzyło mi się go zabrać na spacer i o nie nie nie udawał płaszczki ani łasicy tylko ogon w górę lekki haczyk i środkiem chodnika. I od tego się zaczęło....
On od kilku dni cały czas wyje!!! ale tak strasznie...najpierw myślałam że coś mu się stało bo jest to przerażające bardzo głośne wycie, ale nie on stoi pod drzwiami i chce na spacer cały czas... nawet wyjście nie pomaga bo zaraz po powrocie jest to samo. Potem kolej na balkon, więc go zabezpieczyłam i wypuściłam żeby poużywał, ale starczyło na max 30 min teraz siedzi na balkonie i wyje. Wiem, że niedługo sąsiedzi się wkurzą i nie wiem co z nim zrobić...Bardzo proszę o radę, czy to normalne że kastrowany kot tak się zachowuje? Nie chce żeby był nieszczęśliwy a niestety takie zaczynam odnosić wrażenie:(

OlaKatarzyna

 
Posty: 4
Od: Pon kwi 18, 2011 9:40

Post » Pon kwi 18, 2011 9:57 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

a jest wykastrowany? jak nie zrob to
gerardbutler
 

Post » Pon kwi 18, 2011 9:59 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

gerardbutler pisze:a jest wykastrowany? jak nie zrob to



OlaKatarzyna pisze: Mały urwis jest wykastrowany 04.03
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon kwi 18, 2011 10:02 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

ups.... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: sorki
gerardbutler
 

Post » Pon kwi 18, 2011 10:16 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kot z ADHD;))) Musisz chyba zapewnic mu wiecej zabawy, jakis berek za swiatelkiem laserka, rzucanie pileczki...tak zeby mial okazje kilka razy dziennie wybiegac sie jak wariat . Wyprowadzenie na spacer chyba bylo bledem bo teraz jak posmakowal to chce wiecej . Ja mysle, ze jak troszke bardziej wydorosleje( tak z pol roku jeszcze) to troche bedzie juz spokojniejszy.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 18, 2011 10:22 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

Może jeszcze hormony mu nie opadły? Nie wiem jak jest z kotami, ale u królików opadają nawet ponad 6 tygodni.

Nie sądzę też, żeby to był nadkot - moje kotki spokojnie otwierają sobie drzwi, szafki z kocią karmą, a jedna, która była niemową nauczyła się, że może cichutko miauczeć, jak ma coś w pyszczku. Koleżanka miała kota, który załatwiał się do toalety i nie potrzebował kuwety - nie wiem na ile to było bezpieczne, ale kot był niesamowity. Kociaki to spryciarze. ;)

Blacky87

 
Posty: 61
Od: Wto mar 29, 2011 21:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 18, 2011 10:49 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

a kastrowany był całościowo? Tzn nie był przypadkiem wnętrem i nie ma możliwości,że jedno jądro gdzieś sobie w brzuchu zostało?
Jeżeli wszyscy są pewni, że wycięta została maksymalna ilość kocich jajek, to hormony powinny się już uspokoić.
Musisz pomóc mu wyładować energię- chociażby biegi za zabawką. Jeśli nie chcesz wychodzić z kotem na 23 godziny na dzień, to po prostu mu nie ulegaj w ogóle- nie wychodź z nim. Będzie kilka dni miauczenia pod drzwiami, ale w końcu mu się znudzi.
Może zafunduj kotom Feliwaya? To taki spray lub dyfuzor który wprawia koty w dobry nastrój. I nie daj gryźć ani siebie, ani kotki- za każdym razem kiedy to zrobi przestrasz go głośnym piskiem, albo innym, groźny dźwiękiem.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon kwi 18, 2011 10:53 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziękuje za rady...Tak jak pisałam najbardziej martwi mnie to że może być nieszczęśliwy i to że terroryzuje moją maleńką czarnuszkę..
Właśnie skończyłam zabawę z piórkami na patyczku :D leży i ziaje z językiem na wierzchu...może on jest psem??
Postaram się może kilka dni jeszcze przeczekać jego wycie...
A co sądzicie o jakimś dobrym behawioryście? Feliway jest nonstop rozpylany...

OlaKatarzyna

 
Posty: 4
Od: Pon kwi 18, 2011 9:40

Post » Pon kwi 18, 2011 10:54 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jajeczka miał dwa na wierzchu dorodne i rude:) więc wydaje mi się że kastracja całościowa..chyba że miał trzy :/

OlaKatarzyna

 
Posty: 4
Od: Pon kwi 18, 2011 9:40

Post » Pon kwi 18, 2011 10:58 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ze straszeniem dźwiękami próbowałam:( i ze spryskiwaczem z wodą też..Wodą się bawi i lubi a na dźwięki nie reaguje. Podejrzewałam jak był mały że jest głuchy, bo po straszeniu (pisk, albo głośne nie) zero reakcji...ale cichutkie "masz" albo imię wystarczy żeby przybiegł więc raczej po prostu ma mnie gdzieś..On chce 100 % mojej uwagi i cały czas chciałby być w centrum...no i choroba sieroca ssie własny ogon końcówkę i mruczy przy tym ;/

OlaKatarzyna

 
Posty: 4
Od: Pon kwi 18, 2011 9:40

Post » Pon kwi 18, 2011 10:59 Re: POMOCY MÓJ KOT TO NADKOT!!!!!!!!!!!!!!!!!

OlaKatarzyna pisze:Jajeczka miał dwa na wierzchu dorodne i rude:) więc wydaje mi się że kastracja całościowa..chyba że miał trzy :/

Nie, trzech w jednym kocie raczej jeszcze nie produkują :mrgreen: Czyli z kastracją wszystko w porządku. Byc może usi upłynąć jeszcze trochę czasu zanim U NIEGO hormony opadną. Nie dawaj sie terroryzować, pokaż mu, że nic takim wyciem nie osiągnie.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 67 gości