odchodzenie jest ttakie trudne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 04, 2011 17:53 Re: odchodzenie jest ttakie trudne

:( :(
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 04, 2011 19:29 Re: odchodzenie jest ttakie trudne

Rozumiem i współczuję z całego serca...
W grudniu musiałam podjąć decyzję o eutanazji mojego Maciusia :cry:
Był ze mną 18 lat, więc wiem jak to jest...
Trzymaj się cieplutko.
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 06, 2011 21:15 Re: odchodzenie jest ttakie trudne

Wiedzialm że nadejdzie ten moment kiedy wątpliwośći i wyrzuty dopadną mnie jak wrony.... caly czas po głowie tłucze mi się że on leżał tka ufnie na łóżku, że czuł się bezpieczeny, że nie spodziewał się że śmierć przyjdzie do jego domu i ze osobiście zrobi to jego ukochana pani... wiem że to glupie co piszę ale ... on leżał, ja podeszłam wziełam na ręce, wetka wbiła głupiego jasia... już wtedy nie miał szans żeby się bronić chociaż już chyba rozumiał co się święci... jessu jaka jestem glupia.... wiedziałam wiedziałam że przyjdzie moment rozpamętywania i rozdrapywania... :( przepraszam Was za to co wypisuję ale gdzieś to muszę wyrzucić.... i dziękuję za wszystkie słowa ....
Obrazek

Gama

 
Posty: 646
Od: Wto gru 05, 2006 20:55

Post » Śro kwi 06, 2011 21:21 Re: odchodzenie jest ttakie trudne

Gama, znam to wszystko :cry:
Trzymaj się.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 09, 2011 23:03 Re: odchodzenie jest ttakie trudne

Dziękuję Wam z całego serca
Obrazek

Gama

 
Posty: 646
Od: Wto gru 05, 2006 20:55

Post » Sob kwi 09, 2011 23:19 Re: odchodzenie jest ttakie trudne

Trzymaj się ciepło...
Moja Tigrina odeszła 08.12.1997r.

Tigrina

 
Posty: 10
Od: Czw mar 31, 2011 12:00
Lokalizacja: Olsztyn


Post » Nie kwi 10, 2011 6:22 Re: odchodzenie jest ttakie trudne

Gamo, to jest trudne i bolesne. Potem przychodzi etap, w którym pojawiają się wyrzuty sumienia - u mnie było dokładnie tak samo. Myśli się o tym, że kot do końca ufał, wierzył... Ale zrobiłaś to, co było najlepsze w tej sytuacji - pozwoliłaś swojemu Problemikowi godnie odejść. On o tym wiedział. Teraz patrzy na Ciebie zza Tęczowego Mostu i na pewno nie chce, żebyś cierpiała. Pomogłaś mu, realnie pomogłaś.

Gamo, wiem, że żadne słowa nie są w stanie ukoić bólu. Kiedyś będziesz wspominać kotunia i uśmiechać się do wspomnień. Teraz... Płaczę razem z Tobą i mocno przytulam. Nie jesteś sama.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 75 gości