Koci problem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2011 10:56 Koci problem

Witam,
anim wyjaśnię, o co mi chodzi, chciałam zaznaczyć, ze nie jestem złym człowiekiem, który pozbywa się sikającego problemu. Bo to nie ja mam problem, tylko...

Mieszkamy w wynajętym mieszkaniu. Mamy dwa koty, Juniora, o którym już tu kiedyś pisałam, paluchowe nieszczęście (ma się dobrze) i nowego mieszkańca, Dżeksona. Junior i Dżekson są jak ogień i woda, dwa zupełnie odmienne charaktery, ale bardzo się kochają. Nie obywa się oczywiście bez walk, bo czasem Dżekson ma ochotę na zabawę, a Junior wręcz przeciwnie, więc musi pokazać małemu, kto jest w domu samcem alfa...
Dżekson bardzo lubi swoich człowieków, nie sposób się od niego opędzić, włazi nam na głowy całkiem dosłownie. Od męża woli mnie, bo karmię i głaskam, ale jak mnie nie ma, to i mąż jest dobrym miejscem na drzemkę.

Dżekson nie lubi natomiast obcych człowieków. Kiedy ktoś przychodzi, wspina się na kredens albo chowa pod szafę i nie ma kota, dopóki obcy człowiek nie pójdzie albo nie będzie siedział na tyle długo, że kot zgłodnieje. Potem kota można nawet pogłaskać, ale nie za długo. Kot potem obserwuje obcego człowieka z bezpiecznej odległości, siedząc w ramionach u swoich człowieków.

Problem polega na tym, że Dżekson sika, jak jest zły albo zestresowany. Na to sikanie jest metoda, bo sika wyłącznie na wersalkę kiedy leży na niej koc albo jakaś część garderoby, ostatecznie gazeta. Problem rozwiązujemy poprzez niekładzenie na wersalce rzeczy do potencjalnego zasikania.

Ale:
Zaszła potwornie głupia i niezręczna sytuacja, w wyniku której musimy opuścić wynajmowane mieszkanie i wrócić do mężowskiego kawalerskiego pokoju u teściowej. Z Juniorem problemu nie będzie, bo zna teściową, szwagra, królika i psa, ale Dzekson pierwszy raz w życiu zetknie się z taką ilością obcych, na dodatek na obcym terenie. U teściowej był raz, kiedy wieźliśmy go do weta na pierwsze odrobaczanie, był wtedy całkiem malutki. Teraz panicz kot ma już 9 miesięcy, jest kilka razy większy niż wtedy.

Czy jest jakiś skuteczny środek, nie będący feliwayem, który rozwiązałby nasz problem? Znając charakter kota, jestem przekonana, że zaraz wszystko będzie obsikane, nawet jeśli będzie zamykany tylko w naszym pokoju.
Ewentualnie czy ktoś może zna jakiś sposób, żeby kota oswoić z nową sytuacją przed właściwą przeprowadzką? Żeby nie było to dla niego aż tak dużym szokiem.
Ewentualnie czy ktoś byłby w stanie przygarnąć go na kilka tygodni, dopóki sytuacja nam się nie ustabilizuje na tyle, żeby zainwestować w tego feliwaya i kociego behawiorystę?

Naprawdę nie wiem, co zrobić, przeprowadzka coraz bliżej, a perspektywa codziennego prania kołdry tudzież spania pod mokrą i zasikaną nieco mnie przeraża... Będę wdzięczna za wszystkie porady.

groszkowa

 
Posty: 31
Od: Nie lis 08, 2009 21:30
Lokalizacja: Brwinów

Post » Śro mar 09, 2011 11:02 Re: Koci problem

Dżekson jest wykastrowany?
Skąd go masz?
AnielkaG
 

Post » Śro mar 09, 2011 11:07 Re: Koci problem

Jest wykastrowany, kuwetkowy, drapakujący.

Został uratowany od bezmózgich rodziców koleżanki męża, którzy chcieli zakopać żywe kocięta, zamiast zawczasu wysterylizować puszczającą się kotkę. Kotka wysterylizowana, kocięta bezpieczne u dobrych ludzi.

groszkowa

 
Posty: 31
Od: Nie lis 08, 2009 21:30
Lokalizacja: Brwinów

Post » Śro mar 09, 2011 11:22 Re: Koci problem

Ahaś, czyli ten model tak ma...ciężka sprawa :? Sika ze stresu. Najpierw koniecznie ograniczenie powierzchni życiowej do jednego pokoju, nie zostawianie rzeczy do potencjalnego obsikania, kanapę można przykryć folią a potem kocem (tylko koc bedzie do prania). Kołdra chowana do szafy i dwie tanie kołdry na zmianę (i łatwe do prania) itd.
Znajdowanie kot tymczasowego lokum w takiej sytuacji jeszcze nasili mu stres, bo nawet swoich ludzi nie będzie miał u boku. Można spróbowac z Feliwayem, choć ja nie stwierdziłam skuteczności w przypadku sikania. Sikaczy mam ciągle jakichś. Teraz Ptyś sika na monitor, jeśli w jego pokoju pojawia się kocur. Kotki mogą być. Miałam kotkę która sikała na wszystko bo nie nawidzi kotów, jest w DS sama- problem zniknął.
Poczytaj wątek o sikaniu.viewtopic.php?f=1&t=62704&hilit=zasikanych
AnielkaG
 

Post » Śro mar 09, 2011 19:05 Re: Koci problem

Na temat feliwaya słyszałam różne opinie, niektórym pomaga, niektórym nie. Musimy być akurat szczególnie ostrożni jeśli chodzi o stosowanie tego typu specyfików ze względu na męża alergię i moją astmę.
Ograniczenie do zamknięcia w jednym pomieszczeniu będzie konieczne, bo jak teściowej łózko zasika, ktoś tego nie przeżyje, albo teściowa albo Dżekson.

Myślałam, żeby może zawieźć go do teściowej w ten weekend (przeprowadzka czeka nas w przyszły), żeby zapoznał się z terenem i rezydującymi zwierzakami. Posiedzieć z nim w sobotę, w zależności od tego, jak będzie reagował na rezydujące zwierzaki, zostawić na noc i odebrać w niedzielę? Nie chcę go po prostu tak od razu rzucać na obcy teren. Z drugiej strony, nie wiem, czy wycieczki w te i z powrotem to taki dobry pomysł... Chcę mu jak najbardziej zminimalizować stres.

groszkowa

 
Posty: 31
Od: Nie lis 08, 2009 21:30
Lokalizacja: Brwinów

Post » Śro mar 09, 2011 19:18 Re: Koci problem

Ja mam podobny problem ,tyle ze podsikujaca na lozko dziewczynka . Sika od czasu do czasu ale jak juz siurnie to cala posciel do prania. Ostatnio pomyslalam sobie, ze porzadny kot nie zalatwia potrzeb tam gdzie je wiec zaczelam stawiac jej miske...na łóżko . Nie wiem czy to ma sens ale łudze sie ,ze to pomoze.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 09, 2011 19:24 Re: Koci problem

moze zawiez go w ten weekend i zostaw..?w pokoju zabezpieczonym jak AnielkaG wspominala wczesniej.
A feliway jest rowniez w sprayu,wiec moze ten sposob?jest tanszy i mozna nim po prostu wszystko spryskac.
Kocur zostanie w pokoju sam,sam wybada teren...a moze z kolega?ulatwilo by to tez sprawe wam,bo przy pakowaniu nie bedzie stresu gdzie kot,moze sie w pudle albo torbie schowal,kot sie placze miedzy nogami.
Trzeba by sie zaopatrzyc w feliway w sprayu i ktorys ze srodkow typu vitopar czy biostalfris.i sporo ciepliwosci dla konewki...
Takie sa moje pomysly,sytuacja rzeczywiscie trudna.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 09, 2011 20:36 Re: Koci problem

Jeszcze dodam, że u Dżeksona sikanie zaczęło się w okresie "dojrzewania". Przestał nagle kilka tygodni po kastracji, zaczęliśmy go nawet do sypialni wpuszczać na próbę (przedtem pierwsze co robił po otwarciu drzwi, to lał na łóżko), ale ostatnio chyba mu się nasz stres udzielił, bo wczoraj znów musiałam kołdrę prać.

Weźmiemy oba koty w sobotę do teściowej, zobaczę jak to zniosą. Z Juniorem problemów nie będzie, ale boję się o Dżeksona...

groszkowa

 
Posty: 31
Od: Nie lis 08, 2009 21:30
Lokalizacja: Brwinów

Post » Pon mar 28, 2011 9:44 Re: Koci problem

Jesteśmy już po przeprowadzce. Koty zniosły ją dobrze, albo nam się tylko tak wydaje.

Pierwsza noc była ok, koty spały z nami i żadnych atrakcji nie było. Za to dziś w nocy, Dżekson śpiący w nogach męża obudził się, nasikał akurat tam gdzie siedział i poszedł spać na moją poduszkę.
Mąż powiedział, że jeszcze jeden taki numer i wywali go z domu. Brakuje mi już argumentów, bo w końcu ileż można spać na mokrym łóżku i prać kołdrę?
Zamykanie Dżeksona na noc w innym pomieszczeniu w mieszkaniu nie wchodzi w grę. Nie wiem, co robić.

groszkowa

 
Posty: 31
Od: Nie lis 08, 2009 21:30
Lokalizacja: Brwinów

Post » Pon mar 28, 2011 10:00 Re: Koci problem

Kurczę, może z jakims behawiorystą pogadać? U mnie u podstaw kazdego sikania cos było/jest. Kotka która lała na posłania i na kanapę poszła do domu gdzie jest tylko 1 kot i wszyscy ją rozpieszczają, problem całkowicie zniknął. Co Twój kot sygnalizuje? To przedziwne że sika tam gdzie spi... :?
AnielkaG
 

Post » Pon mar 28, 2011 10:07 Re: Koci problem

A może on cos ma z pęcherzem? Bo to naprawdę dziwne,że sika właściwie pod siebie.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon mar 28, 2011 10:08 Re: Koci problem

A może na noc zamykać go w klatce z kuwetką ?

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon mar 28, 2011 10:31 Re: Koci problem

może zamiast Feliwaya spróbować obroży uspokajającej? w Kakadu bywają
powodzenia
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 70 gości