Problem...kot skacze w nocy na drzwi...co zrobić??Pomóżcie

[wydra]

Zmień sposób zamykania drzwi: z klamki na GAŁKĘ - takiego patentu kot nie otworzy.

[Bungo]

Uświadomiłam sobie, że tylko jednych drzwi mój Bunuś nie otwiera - ba, nawet (prawie) tam nie wchodzi. To drzwi pokoju mojego TŻ. Nie wiem, na jakiej zasadzie to działa, bo nie JA to załatwiłam. Obawiam się jednak, że metoda zastosowana przez TŻ nie nadaje się do zastosowania przez ludzi koty lubiących

[Aśka]

No raczej formy jawnej agresji wolałabym nie stosować. Już i tak mam straszne wyrzuty jak go przytrzymam dyscyplinarnie za skóre na karku i przytrzymuje rozłożonego na podłodze...ale czasami trzeba bo Orasowi się wydaje, że to on rządzi w tym domu i innego wyjścia nie ma:/chyba spróbuje opcje z gałką i z odstraszaczem węchowym...

[nika_custodio]

Tylko w nocy? I tylko na jedne drzwi skacze? Kochana - mój kocur z zasady nie trawi zamkniętych drzwi, więc z zasady je otwiera. Nie mogę zamknąć się w łazience ani w kuchni, a zamknięte drzwi od mojego pokoju budzą go z najgłebszego snu Poza tym złośliwie czeka z grubszą wizytą w kuwecie do chwili, gdy mój TŻ (średnio koty lubiący) pójdzie się kąpać! Czasem do 1 w nocy poczeka! Więc po prostu drzwi nie zamykam...
A kotka - zobaczy drzwi zamknięte, to sobie idzie gdzie indziej...
Te gady tak mają

o jezu, ale wredoty

[kotx2]

w przyszłosci szukać współlokatorki ,ktora lubi koty

[margotka57]

A już myślałam że tylko mój tak ma. Też wydając dzikie dźwięki typu "miaaaaauuuuuu" wiesza się na klamce od drzwi, z tym że wejściowych. Odstraszacze nie działają, plastikowe kubeczki też, od klaskania tylko ręce bolą. Tak więc albo "polubić" albo popełnić sepuku (oczywiście na sobie a nie kocie)

[trusiaak]

Moja kotka oprócz tego że skacze to jeszcze strasznie drapie i miauczy,a drzwi które otwierają się na zewnątrz otwiera z pomocą drugiego kota który ciągnie je do siebie stojąc na podłodze gdy zaraza skacze na klamkę. Ja zamontowałam klamki w pozycji pionowej, jak w pociągach, takiej nie daje rady otworzyć ale wciąż drapie i drze japę. Ta "maupa" otwiera drzwi tylko po to żeby były otwarte, bo wcale nie chce wejść do zamkniętego pomieszczenia, ewentualnie po to żeby zapuścić resztę kociastych, które robią "porządki" albo w nocy urządzają gonitwy, koniecznie po łóżkach i ludziach, uniemożliwiając sen. Ja po prostu wmówiłam sobie że nie słyszę drapania, miauczenia i skakania i śpię jak suseł.