nie mamy dzieci, za to jesteśmy opiekunami 1 psa i 1 kota

Zgadzam się z tym, że osoby będące rodzicami mają "fizia" na punkcie swoich pociech i mogą gadać i gadać na ten temat bez końca nie zwracając uwagi na fakt, że ktoś zwyczajnie nie jest zainteresowany tematem. Nie wspomnę już o "dziadkach", którzy wręcz dostają hopla na punkcie wnuków (u mnie jest mała bratanica w rodzinie i świat kręci się wokół niej). A moi rodzice tylko modlą się, żebym nie miała kolejnego psa/kota, pomimo że nie mieszkam już z nimi 4 lata

"Spójrzcie jakie jest ogromne przyzwolenie i akceptacja dla trzymania psów, mimo że (tu sie narażę psiarzom) srają na chodniki, bywaja agresywne, śmierdzą i włażą brudnymi łapami na pościel"
mama-san niestety taka opinia jest spowodowana ludźmi, którzy właśnie nie sprzątają po swoich podopiecznych, nie potrafią ułożyć swojego pupila, itp. Cała niechęć skupia się na niewinnym psie. Winę za to ponosi tylko i wyłącznie człowiek, dla którego ujmą jest sprzątnięcie psiej kupy. Zaznaczam, że my sprzątanie po naszym psiaku traktujemy jako nasz obowiązek, tak jak sprzątnie kociej kuwety. I szlag mnie trafia jak widzę wzrok ludzi, którzy tylko czekają, by zwrócić mi uwagę zanim jeszcze wyciągnę worek na psią kupą i zrobię to co do mnie należy, czyli pozbieram i wrzucę do śmietnika.
Kocham psy i kocham koty. Nie wyobrażam sobie generalizować ludzi na lubiących/kochających tylko koty lub lubiących/kochających tylko psy, jeśli się kocha zwierzęta, to bez względu na gatunek.
Wątek bardzo fajny
