Dzisiaj minęło 10 dni od sterylizacji Myszki. Mąż był z nią na zdjęciu szwów, ale okazało się, że na niewielkim odcinku szwy puściły (nie wiem jak, może ona sobie lizała, a może jej braciszek) i rana jest otwarta. Wet zapakował kotę w kaftanik i kazał by nosiła go 10 dni.
Czy na pewno w tej chwili rana się zrośnie, skoro szwów już i tak w tym miejscu nie ma?
Czy może trzeba byłoby ją znów zszyć i dopiero wtedy założyć kaftanik?
Dodam że po sterylce kaftanika nie miała.