» Pt gru 03, 2010 19:01
Re: proszę o pomoc a w zasadzie wsparcie
Dziś o 17:30 dostała zastrzyk.
Lekarz powiedział, że to była najlepsza decyzja, rak był już za wielki by cokolwiek z nim robić, oczywiście mogłam zdecydować, żeby dać jej silne leki sterydowe i przedłużyć jej życie o tydzień, dwa, może miesiąc. Ale w efekcie i tak byśmy się spotkali w takich okolicznościach.
Żegnam, dziękuję za wsparcie, pomoc. Nie wrócę tu długo, może w ogóle. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.