mziel52 pisze:A jeśli chcesz naszych rad, to opisz bardziej szczegółowo miejsce i okoliczności zaginięcia.
Sytuacja wygląda tak, kocur jest wychodzący od pół roku, wcześniej mieszkał w bloku, po przeprowadzce przyzwyczaił się do miejsca i wracał co wieczór z wypraw. Wydaje mi się, że czuł się dosyć pewnie ale ogólnie spacerował po dachach niższych budynków w okolicy.
Jeśli chodzi o samo miejsce

w czerwonym prostokącie zaznaczone jest miejsce gdzie kocur mieszka, wokół domki jednorodzinne, na ulicy obok w dole zdjęcia duży, zaniedbany plac z krzaczorami, a dalej po lewej stronie ulicy bloki, po prawej domki jednorodzinne. Z tego co widziałam zawsze, to kocur przeważnie biegał po dachach na granicy podwórek pomiędzy ulicami. Ostatni raz kiedy go widziałam też tam się udał, natomiast nigdy nie zauważyłam żeby wybierał się zwiedzać w drugą stronę, znaczy w kierunku prawym na mapce, nawet nie wychodził na ulicę przy domu za często, a praktycznie nigdy go na tej ulicy nie widziałam.
Okolica została obklejona ogłoszeniami z opisem kota i zdjęciem, zaznaczony numer telefonu i to że została przewidziana nagroda dla znalazcy. Przepytani też zostali wszyscy których udało mi się złapać z sąsiadujących domów i kilka osób z bloków. Pytałam o kogoś kto zajmuje się dzikimi kotami tam, ale odsyłano mnie z jednego bloku do drugiego.
Dzisiaj też zadzwoniła pani z jednego z bloków z wiadomością, że siedzi tam taki kotek który 'zareagował' na imię podane w ogłoszeniu (powiedziała że się poruszył, ale nie wiem czy na dźwięk samego głosu czy chodziło o imię), niestety byłam tam jakieś 5 min po telefonie ale żadnego kota nie widziałam. Okolicę zwiedziłam dokładnie kilka razy o różnych porach, niestety nie zauważyłam żadnego miejsca w którym koty mogłyby się tam chować, otwartego okienka do piwnicy czy tym podobnych miejsc, jeśli już coś jest otwarte to na zasadzie uchylnego okna, nie wydaje mi się żeby kot mógł się tam przecisnąć, chociaż nie omieszkałam przy każdym takim okienku zatrzymać się i wołać kocura.
Poszukiwania trwają, ale szczerze mówiąc nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić.