Witajcie,
proszę Was bardzo o opinie. Macie większe doświadczenie i może mi coś poradzicie.
Od jakiegoś czasu mam kotkę - ma ok roku, wcześniej była kotem podwórkowym, którego ktoś wyrzucił z domu - nie bała się bardzo ludzi i umiała korzystać z kuwety, więc zakładam, że urodziła się w domu.
Kotka teraz jest u mnie, od 7 tygodni także jej kociak i zastanawiam się - czasami chcę z kotami pojechać poza miasto na weekend i mam dwa pytania.
(Moja kotka jest plochliwa, bardzo sie stresuje, jak mnie nie ma i ogólnie boi się własnego cienia i obcych ludzi).
1. czy uważacie, że lepiej zabrać koty ze sobą na weekend, czy zostawić w domu i poprosić znaną im osobę (np mamę), żeby przychodziła karmić dwa razy dziennie i pogadać z nimi?
2. co myślicie o wyprowadzaniu kota na spacer? Maluch nie wie, co to znaczy podwórko, więc tu sprawa jest prosta - nie tęskni za tym, ale kotka... Boję się tylko, że jak będziemy tak chodzić na spacer co jakiś czas, to po pierwsze będzie się stresować nową sytuacją, a poza tym może między spacerami być nieszczęśliwa jako zamknięty w domu kot - nie wiem co robić! Poza tym, planujemy wyjezdzac w miejsce, gdzie kotka przebywała na podwórku - samej jej nie puszczę, bo boję się, że nie będzie chciała wrócić.
Maluch akceptuje szelki, kotka się ich boi, ale powoli też się przekonuje.
Poradźcie mi coś, błagam !!