Kochane Krakusy
proszę podpowiedzcie mi do kogo skierować moich znajomych, których kot (najprawdopodobniej) jest chory na białaczkę.
Na razie pozytywnie wyszedł test paskowy, mają zrobić PCR, ale chcieliby pójść już do dobrego weta. Ich poprzedni odpadł wraz ze słowami, że kota białaczkowego się nie leczy, bo to nie ma sensu.
Poleciłam im Olgę Jaworską, bo tylko o niej słyszałam dobre rzeczy.
Jednak nie popisała się przy badaniach (nota bene białaczkowego - jak się potem okazało) Tośka.