kotek :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 29, 2010 23:41 kotek :(

w czwartek jakiś baran potrącił moją kotke, weterynarz powiedział mi ze to może być złamanie, albo bardzo mocne zbicie, i trzeba czekać , jeżeli jest złamanie to musi sie zrosnąć bo rentgen i tak nic nie da, ja chciał bym sie zaptać ile takie coś moze potrwać, bo szkoda mi tej mojej kotki jak tak na nią patrzę , jak próbuje ją postawić to przez chwile utrzyma równowagę , ale po chwili ta część w którą została uderzona spada na ziemie , chcę jej zapewnić jak najlepsze warunki :( pomocy

tomas145

 
Posty: 27
Od: Pt sty 22, 2010 16:45

Post » Pt paź 29, 2010 23:44 Re: kotek :(

A byłeś z kotką u weterynarza na pewno? Bo chyba żaden wet nie powiedziałby, że rentgen nic nie da i że złamanie musi się samo zrosnąć :strach: :strach: :strach:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 29, 2010 23:48 Re: kotek :(

tak byłem , i własnie mi tak powiedział , moja kotka rusza tylnimi łapkami , ale jak ma na nich ustać to ciężko , i powiedział zeby poczekać , ale jak tak bedzie ciągle to raczej pójdę do innego weta i zrobię prześwietlenie :(

tomas145

 
Posty: 27
Od: Pt sty 22, 2010 16:45

Post » Pt paź 29, 2010 23:52 Re: kotek :(

Idź do sensownego weta, zrób kotce prześwietlenie.
Jeżeli któraś łapa jest złamana, to konieczny będzie gips, a może nawet gwoździowanie łapy.
Jeżeli połamana albo pęknięta jest miednica, to faktycznie musi się zrosnąć samo, ale kotka nie może chodzić! Trzeba ją na ten czas trzymać w bardzo małym pomieszczeniu, a najlepiej w klatce, tak, żeby jak najmniej wstawała, chodziła.
Może mieć zwichnięty staw, wtedy trzeba jak najszybciej łapę nastawić, inaczej za jakiś czas konieczna będzie bardzo ciężka operacja (amputacja główki kości udowej).

Zostaw teraz kotkę w spokoju, nie stawiaj jej na siłę, a jutro rano pędź do innej lecznicy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 29, 2010 23:54 Re: kotek :(

A póki co - nie tarmoś, tylko zapewnij spokój i ogranicz możliwość poruszania się.
Ciekawe jakby Ciebie ktoś stawiał na złamanej (albo choćby zwichniętej nodze).
I do prawdziwej lecznicy weterynaryjnej koniecznie jak najszybciej, bo nie wiem u kogo byłeś :?
...ale już na podglądzie widzę, że masz taką opcję na uwadze. Pilnie obserwuj wszystkie objawy, jakie ma oczy, czy nie wymiotuje, jak się załatwia.... no wszystko może być ważne.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt paź 29, 2010 23:55 Re: kotek :(

Bardzo dziękuje za twoją pomoc, jutro zdam relację z sytuacji ;]

tomas145

 
Posty: 27
Od: Pt sty 22, 2010 16:45

Post » Pt paź 29, 2010 23:57 Re: kotek :(

kupe robiła 2 razy , ale nie widziałem bo akurat nie było mnei w domu , ale było widac ze musiała na leżąco i jakoś się przesuwać po podłodze

tomas145

 
Posty: 27
Od: Pt sty 22, 2010 16:45

Post » Sob paź 30, 2010 0:23 Re: kotek :(

Kciuki 3mam :ok:

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Sob paź 30, 2010 15:58 Re: kotek :(

:?: :?: :?:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob paź 30, 2010 16:38 Re: kotek :(

Ręce i wszystko inne opada wobec takiego bezmiaru "odpowiedzialności". Najpierw dopuścić bezmyślnie do rozmnażania kotki (tu prosze wątek: viewtopic.php?f=1&t=116554&start=60) a teraz to potrącenie...

Tomas145-zrób chociaż minimum dla swojej kotki i idź do normalnego weta, a nie do tego konowała, który nawet nie zrobił prześwietlenia. Jeżeli to złamanie łapki to konieczne jest usztywnienie lub gips - samo sie nie zrośnie. Jeżeli to złamanie w obrębie miednicy to jak najmniej ruchu:najlepsza byłaby duża klatka, w której zmieści się kuweta, posłanie dla kota i miseczki. W żadnym przypadku nie stawiaj kotkii na nogi i nie zmuszaj do chodzenia!!!

Co do tego "barana", który potrącił kotkę - nie zawsze jest czas (nawet założywszy, że jedzie się z przepisową prędkością) żeby wyhamować przed wbiegającym na ulicę zwierzakiem. Pomyśl, czy na pewno okolica, w której mieszkacie jest na tyle bezpieczna, aby wypuszczać kota samopas na dwór.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Sob paź 30, 2010 18:36 Re: kotek :(

byłem u weterynarza , jedną łapkę ma złamaną i weterynarz ją włożył w gips , dal jeszcze tabletki przeciw bólowe , i powiedział ze bedzie wszystko dobrze :}

tomas145

 
Posty: 27
Od: Pt sty 22, 2010 16:45

Post » Sob paź 30, 2010 19:43 Re: kotek :(

To teraz dobrze się nią opiekuj, przestrzegaj wskazówek - ja kciuki po3mam :ok:
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Śro lis 03, 2010 3:50 Re: kotek :(

a jak już dojdzie do siebie po wypadku- koniecznie wykastruj, żeby zapobiec dalszemu, niepotrzebnemu rozmnażaniu... chyba, że już wcześniej to nadrobiłeś :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości