Weihaiwej pisze:Ale ja nie mam balkonu nad moim balkonem, to ostatnie piętro

Trzeba jeszcze zrobić dach z siatki i konstrukcja musi być wystarczająco mocna, żeby to się trzymało.
Takie osiatkowanie jest faktycznie trudniejsze niż w przypadku balkonu z sufitem.
Ale też da się zrobić - choć już ciężko nie mając konkretnych narzędzi i umiejętności.
Jednak warto rozejrzeć się po różnego rodzaju majsterkowiczach, pokazać zdjęcie osiatkowanego tak balkonu, albo jakiś rysunek, wytłumaczyć jeśli majsterkowicz w kotach nie doświadczony - co kot potrafi i że osiatkowanie musi być naprawdę szczelne i dokładne.
I myślę że da się zrobić.
Pokażę przykładowy osiatkowany przez nas balkon właśnie bez sufitu:

W ten sposób robione siatkowe "daszki" bardzo się sprawdzają.
Na tym zdjęciu siatka jest bardzo widoczna, bo na zewnątrz jest już ciemno a ona jest oświetlona lampą, w rzeczywistości siatka stalowa ocynkowana (jedyna tak naprawdę nie do pokonania przez kota) jest o wiele subtelniejsza.
Więcej naszych siatek można zobaczyć w moim podpisie - nota bene jesienią, zimą kolejki u nas (żona Damorka z tej strony

) są znacznie krótsze niż latem

Zlecając komuś zrobienie siatki (sporo już powstało na podstawie naszych zdjęć, rad - można

) komuś kto nie ma/nie zna kotów - zawsze trzeba patrzyć mu na ręce.
Nawet małe szczeliny muszą być zabezpieczone, przerażają mnie nieco rady osiatkowania "do pewnej wysokości" albo jak nam się to zdarzało usłyszeć - osiatkowanie tylko jednego boku bo kot niech sobie chodzi po barierce na 10 piętrze, ale niech nie skacze do sąsiadów

Zleceń na takie "zabezpieczenia" nie przyjmujemy nawet - bo wychodzimy z założenia że tak naprawdę stwarzają dla kota większe ryzyko niż ich brak.
Ale ludzie czasem mają dziwne pojęcie o umiejętnościach kotów i ich zdolnościach.
Widzieliśmy też siatki robione domowymi sposobami - i widzieliśmy co koty potrafiły z nimi zrobić.
Dlatego używamy wyłącznie siatki stalowej ocynkowanej i tylko taką doradzamy.
Jest może nieco bardziej widoczna niż nylonowa - ale bez porównania bezpieczniejsza i trwalsza.
Nasze siatki są już w niektórych oknach/balkonach prawie 9 lat. I bywa że mamy okazję je zobaczyć bo są u znajomych albo klienci chcą osiatkować kolejne (tudzież widzimy nasze

). Naprawdę - nie ma porównania z innymi materiałami.
Kiedyś, gdy nie znałam jeszcze mojego męża miałam okna osiatkowane siatką plastikową.
Była świetna całe lato, jesień. Pewnego mroźnego zimowego dnia otworzyłam okno, moja kocica radośnie się o nią oparła i prawie wyleciała, bo siatka pod wpływem niskiej temperatury zrobiła się tak krucha że pękła pod ciężarem kotki.