Na terenie jest kotka z 4 kociaków, około 2,5 miesiąca, dzicz i dzieci dzicz straszliwa, karmiona, widywana regularnie.
NA KOCIAKI SĄ JUZ PODOBNO CHĘTNI. Pani, która tam pracuje i razem z innymi dokarmia potrzebuje pomocy w złapaniu całej rodziny, kotka musi iść na sterylkę, dzieciaki same zostać nie powinny.
Będę mieć telefon do tej pani, bo wiadomość dostalam metodą jedna pani drugiej pani, ale być może trzeba będzie łapać dzień po dniu, sama nie dam rady.
Słoniocy?
edit: ciut mi się skrót pochrzanił
