Felsztyńskiego, tuż przy Al.Politechniki. Kilka kotów, może z 10, głównie czarne, co najmniej trzy kotki w ciąży. Karmicielka stara i schorowana, nie da rady ani złapać, ani donieść do lecznicy.
Maluszki były, ale już nie ma, został jeden półroczny - czarniutki śmiały i ciekawy. Reszta rozjechana przez samochody, sport tu taki w modzie
Jutro świtem podjadę z klatkami, ale w tygodniu nie dam rady, to przeciwległy koniec miasta, może ktoś w tym rejonie mieszka? Mógłby połapać? Za chwilę znów porodzą się maluszki do rozjeżdżania..
