Dziś napisałam do pani, ogłaszającej trzytygodniowe rude kociaki. Okazało się, że kociaki urodziły się na podwórku, a ich matka jest dzika. Pani ogłasza je już teraz, bo wie, że szukanie domów potrwa. Sądząc, że pani jest z Warszawy, zaoferowałam pomoc w sterylizacji - niestety nie jest z Warszawy
Być może jest na forum ktoś z okolic, kto byłby w stanie pomóc - ma klatkę-łapkę i może zawieźć kotkę do weta, jak już odchowa kociaki? Podam kontakt do tej osoby. Mogę też wystawić bazarek książkowy - na jedną sterylkę powinno się uzbierać.
