choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro wrz 01, 2010 6:32 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

taizu pisze:Zdaje się, że specjaliści maja różne zdania, ale generalnie toksoplazmoza jest mało powszechna:
Najwięcej w 1987 roku bo aż 513 przypadków, najmniej 1992 r - tylko 162 przypadki.


Rzadkie są zarażenia OBJAWOWE (tzw. postać ostra) i toksoplazmoza nabyta.

Zarażenie bezobjawowe jest bardzo częste, w Europie Środkowej szacunkowo dotyczy 60-80% populacji. Sie lubi tatara, sie ma. A już jak się należy do pokolenia przed domestosem.... to sie jadło jabłka z ziemi i truskawki z krzaka...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw wrz 02, 2010 18:18 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

już czytalam w necie artykuły dot. tokso. jednak wiele informacji jest bardzo sprzeczynch-onacze do sprawy podchodzą weterynarze, inaczej ginekolodzy.

mam stracha głównie dlatego, że wypróżniam kociaki i nikt inny tego nie robi. kotka od wczoraj ma mega biegunkę, robi kupy wszędzie, pod siebie, dookoła i bardzo często-dbam o higienę jak dzika, ale w tym przypadku martwie sie bardzo mocno...

arjuna

 
Posty: 107
Od: Pon cze 16, 2008 20:33

Post » Pt wrz 03, 2010 7:57 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

Usiądź, weź głęboki oddech!
Nic Ci nie będzie, przecież nie dotykasz kupy kociąt gołą ręką a potem nie pakujesz paluchów do buzi, prawda?
No :) Badaj krew dla świętego spokoju. Ale stresować się nie możesz, bo dziecko to czuje, no i kocięta to czują.
Trzymam za nie :ok:


Opowiem Ci jak ja się w ciąży zaraziłam toxo... :ryk:

Więc... na początku ciąży jak dostałam skierowanie na badania podstawowe zażyczyłam sobie na toxo, alczkolwiek kota nigdy nie miałam na dłużej niż 3 godziny w domu, w domu tylko szczurek, ale to TŻ ogarniał, no i wyszło, że nie chorowałam... Oczywiście by dostać od ginekologa skierowanie to musiałam powiedzieć, że mam kota! Bo twierdził, że tyko od kota się tym można zarazić... No i mówił, żeby przed porodem pozbyć się kota, bo dziecko będzie miało alergię...

Potem lekarz olał sprawę, ja też, w ciąży bardzo dbałam o higienę po kontaktach ze szczurkiem, za to kilogramami żarłam owoce z ryneczku i z działki i z... dziorgi...

Urodziłam zdrowe dziecko w 38 tyg. - poród o czasie, wszystko okej.
TŻ i ja zrobiliśmy badania w kierunku toxo jak mały miał miesiąc. Obojgu nam wyszło, że przechorowaliśmy. Na to badanie namówił mnie ten sam ginekolog, ale skierowania nie dał, bo nie może, bo nie jestem w ciąży...

I wyszło, że miałam... 8O

Poszłam na przegląd podwozia po połogu i pokazałam wynik lekarzowi, to kazał wywalić kota natychmiast...

Wyobraź sobie minę lekarza, jak powiedziałam, że skłamałam, że nie mam i nigdy nie miałam kota... :ryk: :ryk: :ryk:

Padłam ze śmiechu!!! :mrgreen:

Słuchaj, ja nie zdawałam sobie sprawy z zagrożenia, naprawdę przekonana byłam wtedy, że ginekolog mówił prawdę, że tylko od kota się można tym zarazić. A w ciąży raz byłam u chrzestnej co ma 2 koty, ani jednego nie głaskałam, weszłam tylko po pieniądze i wyszłam.

Teraz mam 3 koty i małe dziecko z rozpoznaną astmą wczesnodziecięcą...

Ogólnie lekarzy mamy, przynajmniej w Cz-wie do bani!
najszczesliwsza
 

Post » Pt wrz 03, 2010 9:22 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

Jeśli chodzi o ginekologów, to nie należy im do konca wierzyć jeśli chodzi o cos, co nie do końca jest ich działką. Podobnie z połoznymi. Opowieści które kobiety słyszą od ginekologów i położnych to
- tokso jest tylko od kota
- jak masz kota to na pewno zarazisz się właśnie od niego i w dodatku akurat w ciąży nie wcześniej
- tokso można się zarazić od kota tylko go dotykając
- kot powoduje wystąpienie alergii u każdego dziecka 8O
- kot powoduje wystąpienie alergii już w ciąży 8O 8O
- dziecko udusi się kocim futrem
- kot uszkodzi dziecko

to są te najpopularnioejsze, ale co niektóre twórcze osobniki dodają ze koty duszą wszystkie małe dzieci a w ogóle mozesz miec zakłaczenie macicy. Bez komentarza.... a niby mamy 21 wiek....

WSZYSTKIE powyższe stwierdzenia sa ABSOLUTNĄ nieprawdą. Zarażenia tokso od kota są dużo! mniej prawdopodobne niż przez niemyte owoce/warzywa, surowe jajka i surowe mięso. Zarażenie tokso od kota jest dość skomplikowane w wykonaniu i wystarczy zachować PODSTAWOWE zasady higieny żeby go uniknąć. Co do wywoływania alergii to większej bzdury rzadko się słyszy, bo jest dokładnie odwrotnie, posiadanie kota w czasie ciąży ZMNIEJSZA ryzyko wystąpienia alergii u dziecka.

Wszystkie powyższe twierdzenia nie wynikają z praktyki ani badań medycznych, tylko z osobistego przeświadczenia popartego opowieściami zasłyszanymi od babci czy u fryzjerki. I niczym więcej :/

Nastaw się na to, że jak będzie już dziecko, to każda wysypka czy kaszel zapewne pediatra powie- na pewno kot a nawet jak nie to należy się kota pozbyć :evil: Wartościowość takiej diagnozy jest oczywiście zerowa.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt wrz 03, 2010 17:25 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

Taka mała ciekawostka.
Kobieta w ciązy która ma kota z każdej strony jest straszona toxoplazmozą.
Nawet nikt się jej za bardzo nie pyta czy przypadkiem sobie poziomu przeciwciał nie badała, postraszyć lepiej.
To tak fajnie kogoś podręczyć, szczególnie jesli kocha kota.
Kobieta w ciąży jest idealnym obiektem do dręczenia pod maską troskliwości o jej i dziecka los.
Jakoś nikt się nie zastanawia jaki wpływ ma na oboje bezsensowny stres.

Ciekawe że nikt nie mówi o cytomegalii.
Która powoduje u płodu niemal identyczne uszkodzenia.
Różni się tym że:
- zaraża się nią od ludzi
- zaraża się nią bardzo łatwo, wystarczy odrobina śliny, kichnięcie w twarz, zjedzenie po kimś kęsa jedzenia, napicie się z tej samej butelki.
- toxoplazmozę wykrytą w ciąży można z powodzeniem oraz bezpiecznie dla dziecka leczyć, cytomegalii nie.
- jednorazowe przechorowanie toxo daje bardzo dużą odporność na tą chorobę, w przypadki cytomegalii nie ma to znaczenia, kobieta może zarazić się w dowolnym momencie, może też w dowolnym momencie dojść do uaktywnienia uśpionych wirusów (które po przechorowaniu śpią w organiźmie).

Czy ktoś straszy kobiety w ciąży cytomegalia?
Nie spotkałam się z tym.
Jako kociara w ciąży się o toxo nasłuchałam (na szczeście potrafiłam sobie z tym asertywnie radzić) że ho ho.
Moje dziecko urodziło się z cytomegalią.

Co jeszcze bardziej zadziwiające - strasząc toxo ostrzega się zazwyczaj jedynie przed najmniej prawdopodobnym źródłem zakażenia.
To tak jakby ostrzegać kogoś przed zarażeniem grypą mówiąc mu by unikał blondynki w czerwonej podkoszulce która jedzie tramwajem nr. 16.
Bez sensu.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt wrz 03, 2010 17:56 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

bardzo Wam dziękuję za Wasze posty, bo już powoli zaczelam popadać w psychozę...nigdy nie miałam kotka-ale ponad tydzień temu znaleźliśmy dzikie maleństwa do odchowania i powiedziałam o tym ginekologowi. Jak ktoś już powyżej napisał, jego reakcja była straszna: że te koty na bank mają toxo, że teraz musze dezynfekować cały dom, że powinnam sie zastanowić co wyprawiam..

powiedzialam mu, że dyskutować o tym jak pozbyć sie kotków nie zamierzam, że myję każdorazowo ręce : ja naprawe zdaję sobie sprawę z zagrożenia, ale nie wyrzucę ich ich na smietnik tylko dlatego, że jest jakieś ryzyko. one mają teraz tylko 4 tygodnie i nie przeżyłyby same.

mimo wszystko lekarz mocno mnie nastraszył.
mneijszy, słabszy kotek jest 1 nogą w grobie, strasznie biegunkował-i to ja sprzatałam, prałam zanieczyszczone kupką akcesoria, ja go myję, wyprózniam, przy dużej biegunce nie ma też mowy aby kotka doczyścić do czysta. sytuacja jest tak zła, że szczytem szczęścia jest, gdy kotek ma suchą pupkę-a bardzo cieżko o suchość przy takiej koszmarnej biegunce.

tak wiec kontakt z kałem mam i to ciagły. zdaję też sobie sprawę, że nigdy wszystkiego nie doczyszczę tak, by wybić wszystko, co kotek w kupce może przenieść. mam wiec nadzieję, że ryzyko nie jest tak duze, jak się nim straszy...

rzeczywiście; ginekolog radził wyrzucic kotki, bo mogą mnie zarazić toxo, ale słowem nie wspomniał o tym, że nie powinnam dotykać surowego mięsa, czy dłubać w ogródku tylko w rekawiczkach....
nie mówił mi takze o badaniach na cytomegalię...po przeczytaniu posta Blue poszukałam w necie i w przyszłym tygodnia idę robić badania na to, bo okazuje się, że tutaj ryzyko zarażenia jest ogromne..

staram sie bardzo dbać o ciażę i chcialabym-w razie czego-odpowiednio szybko zareagować.

Najszczęśliwsza-życzę zdrówka Twojej dzidzi, Blue: mam nadzieję, że Twój Maluszek urodził sie zdrowy i że sobie radzicie.

dziękuję Wam za te posty, dobrze móc poczytać kogoś, kto przeszedł zarazenie tymi świństwami i może opisać swoje doswiadczenia. mi to bardzo pomogło.

arjuna

 
Posty: 107
Od: Pon cze 16, 2008 20:33

Post » Pt wrz 03, 2010 17:59 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

arjuna pisze:rzeczywiście; ginekolog radził wyrzucic kotki, bo mogą mnie zarazić toxo, ale słowem nie wspomniał o tym, że nie powinnam dotykać surowego mięsa, czy dłubać w ogródku tylko w rekawiczkach....

wrrrrr... no cudowna konsekwencja :evil: klasyka gatunku!

kiedys doczekamy się że za taką dezinformację (bo można to nazwać dezinformacją!) będzie można nasłać na konowała komisję etyki i wysłać na doszkolenie?

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt wrz 03, 2010 18:15 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

..
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14105
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 18:47 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

arjuna pisze:nie mówił mi takze o badaniach na cytomegalię...po przeczytaniu posta Blue poszukałam w necie i w przyszłym tygodnia idę robić badania na to, bo okazuje się, że tutaj ryzyko zarażenia jest ogromne..


Zadnych badań teraz nie rób, nic nie zmienią (możesz jedynie zrobić badania przed samym porodem żeby sprawdzić czy nie przeszłaś w ostatnim czasie infekcji - jeśli tak to trzeba będzie od razu na to zbadać dziecko jeśli będzie miało objawy). I już, czysta profilaktyka.
Po prostu - uważaj na siebie, dbaj o zdrowe jedzenie, nie całuj się z nikim poza TZ-em i nie pij z cudych butelek.
Mimo podstępności cytomegalii i jej powszechności nie słychać na prawo i lewo o jej powikłaniach w ciąży.
I to jest rozsądne podejście.
One się zdarzają - ale bez przesady.
Tak samo jak powikłania choćby grypy czy opryszczki. Każda infekcja wirusowa dla kobiety w ciąży jest jakimś tam zagrożeniem.
Trzeba zachować zdrowy rozsądek bo strach przed chorobami może być groźniejszy niż same choroby.
I przy wiekszości chorób ten zdrowy rozsądek przez lekarzy jest zachowywany.
Nie po to podałam Ci przykład cytomegalii żeby Cie straszyć (choć chyba niestety tak troszkę wyszło, przepraszam), ale żeby sprowadzić na właściwe tory strach przed toxoplazmozą.

Blue: mam nadzieję, że Twój Maluszek urodził sie zdrowy i że sobie radzicie.


Zdrowy to się nie urodził, ale już zdrowy jest i bije dzieciaki w przedszkolu na głowę w temacie wiedzy o świecie, wygadania, elokwencji i pomysłowości :)
W sumie sam sobie z chorobą poradził.

A Ty - po prostu zachowuj zdrowy rozsadek i tyle :)
Nie narażaj się świadomie na zakażenia niczym - ale i nie daj zastraszyć.
Po prostu - żyj zdrowo :)

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob wrz 11, 2010 17:01 Re: choroby u malych kociąt a ciąża..bardzo proszę o pomoc!

dzięki bardzo za Wasze odpowiedzi! trochę się uspokoiłam:)

napisalam maila do jednego z wetów, by podrążyć sprawę i dowiedzieć się czy tak małe kocię może być nosicielem tokso. okazuje się, że nie!

jesli zaraziłby sie jeszcze w łonie matki doszłoby do poronienia u kotki lub umarłby na krótko po urodzeniu. jeśli wyzył tak długo w sztucznych warunkach, a nie jada surowego mięcha(nie jada-bo jest za maly), to nie ma możliwości, by właśnie przechodził tokso.

to bardzo ważna informacja dla kobiet w ciąży i kolejny postulat przemawiający za tym, by nie przechodzić obojętnie, gdy zwierzakom dzieje się krzywda.

ps. dla świętego spokoju oczywiście p[owtórzyłam badania na tokso, wyniki będą w poniedziałek;)
na cytomegalię-nie robiłam, by się nie denerwować. zrobię przez porodem.

dzięki raz jeszcze:)

arjuna

 
Posty: 107
Od: Pon cze 16, 2008 20:33

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, puszatek i 101 gości