Oswajanie kociczki-pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 09, 2010 8:37 Oswajanie kociczki-pomocy!

Jako, że jestem tu nowa to Witam Wszystkich kotomaniaków!
Potrzebuję Waszej pomocy.
Jestem doświadczona pod kątem opieki i wychowywania kociaków, jednak z tym malym diabełkiem mam problem. Adoptowałam ją w poniedziałek po południu, od starszej pani, która wzięła ją jak miała 1.5 miesiąca z podwórka przed kamienicą. Mokrą, głodną i wycieńczoną, strasznie chorą. i z tego co opowiadała mi jak się z nią obchodziła, zrobiła z niej większego dzikusa niż była. Żadnych gwałtownych ruchów, wyłączanie radia, bo kotek się lęka.
Mała boi się obcych. co zresztą widać. Po przyniesieniu do domu, zachowuje się jak typowy kot który boi wlasnego cienia. Biega spłoszona po domu, ucieka jak się idzie w jej kierunku i prycha. Co jest najdziwniejsze w tym wszystkim to to, że jak ją złapię, bo się akurat zamelinowała i jakiejś łatwo dostępnej dla mnie dziurze, to się będzie tulić, mruczeć, wygłupiać (ale to tylko odrobinkę). Aktualnie leży mi pod bluzą i śpi. Jednak głównym problemem jest to, że się chowa. Cały wczorajszy dzien siedziała za meblami. Zaczęła miauczeć, dopiero jak ją brzuch zaczął boleć, od nie sikania, no i z głodu.
Proszę Was podajcie mi jakieś pomysły jak się z nią obchodzic, żeby się przyzwyczaiła. I jeszcze jedno, jak myślicie, czy pomysł, żeby na dzień jak nie ma nikogo w domu, wsadzać ją do takiej duużej klatki, żeby się nie zgubiła gdzieś w domu? a Na czas jak jestesmy to jej ją otwierać, żeby mała mogła sama wyjść i wiedziała gdzie się może schowac?

Pozdrawiam Was gorąco!
Obrazek

madziulek

 
Posty: 61
Od: Czw wrz 09, 2010 8:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 09, 2010 8:48 Re: Oswajanie kociczki-pomocy!

Myślę że podczas waszej nieobecności powinna zaznajamiać się z mieszkaniem a nie waletować w klatce.Niech pozna wszelkie zakamarki,oswoi się z zapachem.Niech wie że mieszkanie to jej terytorium na którym może czuć się pewnie.
Jeśli jesteście natomiast razem,zachęcaj ją do zabaw coby odgonić wszelkie strachy.Może jakieś apetyczne kąski które wyłożyłabyś na drodze z kryjówki do miski zachęciłyby ją do wyjścia.No i daj jej czas na oswojenie się :D :ok:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 09, 2010 9:10 Re: Oswajanie kociczki-pomocy!

madziulek pisze:Mała boi się obcych. co zresztą widać. Po przyniesieniu do domu, zachowuje się jak typowy kot który boi wlasnego cienia. Biega spłoszona po domu, ucieka jak się idzie w jej kierunku i prycha. Co jest najdziwniejsze w tym wszystkim to to, że jak ją złapię, bo się akurat zamelinowała i jakiejś łatwo dostępnej dla mnie dziurze, to się będzie tulić, mruczeć, wygłupiać (ale to tylko odrobinkę). Aktualnie leży mi pod bluzą i śpi.


Miałam na tymczasie kotkę, która się tak zachowywała. Obchodziłam się z nią bardzo łagodnie i spokojnie i z czasem, jak poczuła się u nas bezpiecznie, to przestała być taka płochliwa (a to był dorosły kot, nie kociak). Ale trzeba było poświęcić jej sporo czasu, dużo z nią siedzieć, bawić się patyczkiem. Teraz jest już w swoim domu i podobno zachowuje się całkiem śmiało.
Uważam, że dobrze jest na początku trochę ograniczyć kotu przestrzeń w nowym domu - może niekoniecznie klatka, ale jeden pokój albo łazienka. Duże mieszkanie, nowi ludzie to może być dla malucha zbyt dużo na raz. W tym pokoju trzeba z kotem trochę posiedzieć, czytać książkę/oglądać tv/coś robić w jego obecności, żeby oswoił się z nowym człowiekiem. Jak już dobrze pozna "swój" pokój, to dopiero wypuścić na mieszkanie. Przynajmniej u mnie to się sprawdza :)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw wrz 09, 2010 9:23 Re: Oswajanie kociczki-pomocy!

Skoro pozwala się dotykać, głaskać, trzymać na rękach to nie jest źle. Mam w tej chwili takiego tymczasika ok. 4ro miesięcznego. Trochę czasu spędza w klatce, ale u niego nie bardzo jest inne wyjście, bo jest na diecie i musi jeść co innego niż reszta kotów. Ale też to rozwiązanie pozwala mi częściej go złapać i wziąć na ręce. Ale też sporo czasu spędza poza klatką. Ja mieszkam w kawalerce, to o tyle łatwiej, że jest mało kątów, łatwiej go namierzyć i wyciągnąć. Jeżeli masz większe mieszkanie, to może tak jak już ktoś tu pisał, warto zmniejszyć jej na razie powierzchnię np. do jednego pokoju o ile to możliwe.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 09, 2010 9:46 Re: Oswajanie kociczki-pomocy!

dziękuje za pomoc! :)
Właśnie mam problem z ogrniczeniem jej wolności. Taki dom bez drzwi ;) z wyjątkiem łazienki. dodatkowo jest wolno biegający pies maly po domu. Teoretycznie jak ona jest puszczona, albo poprostu nie spi, pies jest na polu,ale też musi się mała do niego przyzwyczaić. Wydje mi się, że w klatce poprostu będzie mogła go z daleka obserować, tak jak lubi :) zobaczymy. Jestem narazie dobrej myśli!
Dzieki raz jeszcze!

{edit} mała o dziwo po pierwszej konfrontacji z psem, wprost za nim przepada. Tuli się do niego i goni za nim. No cóż, może nie będzie tak źle :)
Obrazek

madziulek

 
Posty: 61
Od: Czw wrz 09, 2010 8:25
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 158 gości