Wczoraj (28 sierpnia) zawitała u mnie w domu kicia.
Ma dwa i pół miesiąca, jest prześliczna.
Przyjechała do mnie około 18:40. Podróż przebiegła raczej bez probemów. Gdy zjawiła się w domu na początku była trochę nieśmiała, ale gdy dałam jej trochę suchej karmy, zmiotła całą miskę i popiła wodą. Jej ulubioną zabawką jest mysz na sznurku. Potrafi ganiać za nią godzinami.
Powoli oswaja się z moją sunią- Boksą. Wygląda to tak, że oboje się siebie boją. Ale to nic, przyzwyczają się. Jutro jedziemy do weterynarza- ale ccccii, Misia nie może się dowiedzieć. Zdjęcia:





od Misi:
jest tu fajnie jest durzo żeczy do zabawy i lubię mojom dużą i jest brata i jej rodziców terz bo są dla mnie mili no i duża mnie ciągle pszytula ej powiedzcie jej coś rzeby mnie ciągle nie pszytulała! mam super karmę i wielką zamykanom kuwetę choć jeszcze trochę się jej bojem, ale załatfiam tam swoje sprawy. jestem na prawdę grzeczna choć ciekawska a i niezbyt lubię jej pieska bo jest taki duży ale wsyscy muwiom rze nie ma się czego bać że jest spokojna ale ja im tam nie wieżę! jak jom widzę to od razu się pręrzę, prycham a moja czarna pręga ktura przebiega mi pszes całe futerko się tak stroszy a raz to nawet tej boksie dałam łapkom po nosku ha ha! jest super tu i wcale nie tęskniem za mamą a jak czasem mi się zdaży to pszytulam się do dużej i jest wsystko ok!
Zapraszamy wszystkie ciocie, wujków i kuzynów, a także kocich kolegów.








